Stowarzyszenie Sędziów „Iustitia” poinformowało , że Prokuratura Krajowa chce postawić sędziemu Igorowi Tulei zarzut karny związany z czynnościami sądu w 2017 roku. Aby to było możliwe prokuratura chce, aby Tulei uchylono immunitet.
Sprawa dotyczy decyzji prokuratury o umorzeniu śledztwa ws. obrad w Sali kolumnowej Sejmu w grudniu 2016 r. Sędzia Tuleya w 2017 r. uchylił decyzję prokuratury i nakazał ponowne śledztwo. Pozwolił również nagrywać ustne uzasadnienie swojej decyzji mediom.
Prokuratura: Narażenie biegu śledztwa
W czwartek rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik poinformowała, że powodem wniosku „jest ujawnienie informacji z postępowania przygotowawczego oraz danych i zeznań świadka, które naraziły bieg śledztwa”.
Dodała, że wniosek wobec sędziego związany jest z postępowaniem prowadzonym od stycznia 2018 r. przez Prokuraturę Krajową, które dotyczy niedopełnienia przez sędziego obowiązków służbowych, przekroczenia uprawnień oraz bezprawnego rozpowszechniania informacji z postępowania przygotowawczego.
Ewa Bialik podkreśliła, że z ustaleń prokuratury wynika, iż sędzia Tuleya, przewodnicząc w grudniu 2017 r. posiedzeniu Sądu Okręgowego w Warszawie, zezwolił na udział w nim reporterów dwóch stacji telewizyjnych, mimo że „posiedzenie miało niejawny charakter”. - Następnie w ich obecności ogłosił postanowienie sądu i jego motywy, obszernie cytując zeznania świadków z postępowania przygotowawczego, chociaż nie miał wymaganej prawem zgody prokuratora na ich ujawnienie. W ten sposób naraził prawidłowy bieg dalszego śledztwa – stwierdziła.
Opozycja: To robienie z naszego kraju kraju dziczy prawnej
Zdaniem posłanki Koalicji Obywatelskiej Kamili Gasiuk-Pihowicz mamy do czynienia z „politycznym prześladowaniem niezależnego sędziego Tuleyi za wydanie orzeczenia ws. nielegalnego głosowania na Sali Kolumnowej”. - To jest niespotykany dotychczas przykład próby ukarania sędziego za wydanie konkretnego orzeczenia. Stawianie zarzutów sędziemu za wydanie wyroku to robienie z naszego kraju kraju dziczy prawnej. Dzisiaj w obliczu tej informacji pragniemy zaapelować do instytucji europejskich, by jak najszybciej zostały podjęte decyzje dot. wydania zabezpieczenia w postępowaniu dot. represyjnych postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów” – mówiła na konferencji prasowej w Sejmie Gasiuk-Pihowicz.
Z kolei poseł Robert Kropiwnicki stwierdził, że „sytuacja jest skandaliczna”. - Okazuje się, że za chwilę obecny sędzia Izby Dyscyplinarnej, która powinna przestać orzekać, były prokurator na wniosek swoich kolegów będzie uchylał immunitet sędziemu. Represje wobec sędziów sięgają coraz dalej – mówił.
Tuleya: Zarzut jest w mojej ocenie całkowicie bzdurny
Sędzia Igor Tuleya przekonywał na antenie RMF FM, że nie jest zaskoczony takim obrotem spraw. - Na to, co się teraz dzieje, byliśmy przygotowani już od dawna. Sygnalizowaliśmy, że wszystko zmierza w złym kierunku. Okazuje się, że nasze porównania do sytuacji sędziów w Turcji czy na Białorusi nie były bezpodstawne – mówił.
Sędzia dodał, że zarzuty dotyczące umożliwienia mediom udziału w posiedzeniu - podczas którego tłumaczył, dlaczego uchylił decyzję umarzającą śledztwo - są całkowicie bezpodstawne. Podkreślił, że nie może być tu mowy o przekroczeniu uprawnień, bo posiedzenia mogą być jawne. - To, co działo się w Sejmie, cała Polska obserwowała na gorąco w rozmaitych mediach. Żadnych tajemnic nie było – mówił sędzia.
Igor Tyleya dodał, że nie zamierza podejmować żadnych kroków. - Prokuratura skierowała wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie mnie do odpowiedzialności karnej. Z pokorą czekam na rozwój wypadków – mówił w RMF FM.
Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zajmie się wnioskiem prokuratury ws. immunitetu sędziego Tulei 20 marca.
