- Żmija zygzakowata to jedyny jadowity wąż w Polsce. Są one pod ochroną także poza granicami parków narodowych. Często można napotkać je w miejscach, gdzie wygrzewają się w promieniach słońca. Atakują wyłącznie w sytuacji bezpośredniego dla nich zagrożenia, najczęściej odruchowo, gdy się przypadkowo na nie nadepnie lub zaskoczy w miejscu, gdzie nie mają możliwości dalszej ucieczki – informuje Tatrzański Park Narodowy.
- W ponad 30 proc. mamy do czynienia z tzw. ukąszeniami suchymi, czyli bez wstrzyknięcia jadu. Takie ugryzienie jest sygnałem ostrzegawczym i odstraszającym – mówi Tomasz Zając z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Gdy dojdzie do ukąszenia, najważniejsze jest szybkie powiadomienie służb ratunkowych. Nie lekceważmy ukąszenia, nie wiemy bowiem, czy wąż uwolnił jad i jak nasz organizm zareaguje na niego.
Powinniśmy spowolnić rozchodzenie się jadu w organizmie. A to najlepiej osiągnąć poprzez unieruchomienie ukąszonej kończyny i ułożenie jej poniżej poziomu serca. Ukąszony powinien zachować spokój, gdyż uleganie panice przyspiesza obie krwi w organizmie i przemieszczanie się jadu.
Lekarze odradzają używanie opasek uciskowych, lub – jak to niektórzy mówią – indiańskich metod jak wysysanie lub wyciskanie jadu z rany. Samą ranę powinniśmy przemyć wodą, albo wodą z mydłem (jeśli mamy taką możliwość) i założyć jałowy opatrunek.
Jak zaznaczają lekarze, rzadko, ale zdarzają się ostre reakcje. Dlatego ukąszony powinien być przez dobę obserwowany w szpitalnym oddziale ratunkowym. Tak by w razie potrzeby lekarze mogli podać surowicę przeciwko jadowi żmii.
Grupą szczególnego ryzyka są dzieci. Z powodu małej wagi ciała, stężenie jadu w organizmie dzieci jest znacznie wyższe niż u dorosłej osoby. Dlatego przyrodnicy apelują, by nie schodzić ze szlaków i zwracać uwagą pod nogi, a także na miejsca, na których chcemy usiąść
Jeśli do ukąszenia dojdzie w górach, powinniśmy poprosić o pomoc ratowników górskich TOPR lub GOPR – tel. 601 100 300.
Kasprowy Wierch skąpany w słońcu. W Tatrach jest pięknie. Na...

- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]