Powiedzmy szczerze: w tym pojedynku faworyt jest jeden - Developres. Rzeszowianki w całym sezonie zasadniczym przegrały tylko dwa mecze i do play-off przystąpiły z drugiego miejsca. Jeśli jednak spodziewały się, że w starciu z #VolleyWrocław będzie lekko, łatwo i przyjemnie, to musiały się bardzo rozczarować.
Już pierwszy set pokazał, że będzie to bardzo ciekawy mecz. Wrocławianki zanotowały świetną serię - od stanu 5:6 doprowadziły do wyniku 14:6. Zagrywała Anna Bączyńska. W końcówce ta przewaga urosła nawet do 10 punktów (23:13) i niespodziewanie w Rzeszowie na prowadzenie w setach weszły przyjezdne.
Druga partia historii nie miała. Zmotywowane, miejscowe siatkarki wygrały do 9 nie pozostawiając "volleykom" żadnych złudzeń. Na szczęście taka klęska nie odebrała woli walki drużynie Michala Maska, która trzecią odsłonę zaczęła od prowadzenia 10:4 i utrzymała prowadzenie do końca (25:20). W czwartej role się odwróciły i czekał nas tie-break. Tu - niestety - tempo od początku dyktował Developres, który wygrał 15:9 i w rywalizacji do dwóch zwycięstw prowadzi 1:0. Nawet jeśli uznać, że miejscowe były zmęczone finałowym turniejem Pucharu Polski, który w weekend rozgrywany był w Nysie (odpadły w półfinale), to jednak i tak #VolleyWrocław, drużyna właściwie bez ławki rezerwowych, spisał się bardzo dobrze.
Drugi mecz - już we Wrocławiu - zapowiada się zatem bardzo ciekawie. Spotkanie zostanie rozegrane w Orbicie w środę po świętach (12.04) o godz. 17:30. Wrocławianki wierzą w zwycięstwo. - Wierzymy w nasz zespół, pomimo dość niskiej pozycji, z jakiej przystąpiłyśmy do walki w rundzie play-off. Myślę, że grając u siebie będziemy jeszcze mocniejsze - powiedziała po spotkaniu doświadczona przyjmująca #VolleyWrocław Regiane Bidias.
- Niezależnie od miejsca, z którego przystępowałyśmy do rywalizacji z Developresem po rundzie zasadniczej, wiedziałyśmy, że stać nas na twardą walkę i bardzo chciałyśmy wygrać mecz. Nasze nastawienie przed tym spotkaniem było bardzo dobre. W trakcie gry popełniłyśmy jednak zbyt wiele błędów, szczególnie w przyjęciu zagrywki. Za często też nadziewałyśmy się na blok rywalek. Same popełniałyśmy błędy w zagrywce, w bloku i w obronie. Tych błędów z naszej strony było dużo, zwłaszcza w ostatnich dwóch setach. W tie-breaku nie można sobie na to pozwolić. Trzeba od początku pilnować wyniku. Mimo porażki jesteśmy jednak cały czas w grze i wierzę w to, że w kolejnym meczu możemy zagrać jeszcze lepiej - stwierdziła Brazylijka.
Faktycznie - Developres zdobył aż 18 punktów blokiem (przy 11 #Volley'a), ale przyjęcie zagrywki obie drużyny miały na podobnym poziomie. Kolejne znakomite zawody rozegrała Julia Szczurowska, która zdobyła 23 punkty.
Bilety na środowy (12.04) mecz #VolleyWrocław - Developres Rzeszów można kupić na stronie internetowej eventim.pl. Ceny zaczynają się od 15 zł. Wejściówki dostępne będą także w Orbicie przed spotkaniem.
Developres Bella Dolina Rzeszów – #Volley Wrocław 3:2 (18:25, 25:9, 20:25, 25:17, 15:9)
Develepres: Blagojević (19, MVP), Obiała (6), Wenerska (2), Orvosova (16), Kalandadze (22), Jurczyk (14), Szczygłowska (libero) oraz Rapacz (2), Szlagowska (1), Bińczycka
Volley: Szczurowska (23), Bidias (13), Pacak (6), Muhlsteinova (1), Witowska (11), Bączyńska (8), Saad (libero) oraz Szady, Stancelewska (1), Chorąża (libero).
