Nowe informacje w sprawie zdarzeń z 16 listopada tego roku, przedstawiał dziś na konferencji prasowej rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Przypominamy, że tego dnia pod przejściem granicznym w Kuźnicy doszło do bardzo dużego i agresywnego ataku migrantów znajdujących się po drugiej stronie granicy – w białoruskich Bruzgach. Ranni wtedy zostali strażnicy graniczni, żołnierze i policjanci. Migranci rzucali w polskich mundurowych kamieniami, kostką brukową, metalowymi prętami, używali petard hukowych i gazu łzawiącego. Szturm udało się opanować i tym samym obronić polską granicę, dzięki między innymi wykorzystaniu armatek wodnych.
Okazało się, że wśród migrantów znajdowali się przedstawiciele białoruskich służb. I choć było wiadomo, że akcją z pewnością sterowali Białorusini, którzy też wyposażyli nielegalnych migrantów w część przedmiotów wykorzystywanych do ataku, dziś jest też wiadomo, że na miejscu był obecny wysoki funkcjonariusz białoruskiej straży granicznej, a dokładniej wiceszef białoruskich pograniczników gen. mjr Roman Podliniew.
- Podliniew urodził się w 1976 roku w obwodzie mikołajewskim ZSRS. W latach 1993-1997 studiował na fakultecie wojsk pogranicznych. W 2009 roku ukończył Akademię Służby Granicznej FSB Rosji. Od października 2019 roku jest zastępcą szefa białoruskich pograniczników – przekazał Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych. – Obecność tak wysokiego funkcjonariusza białoruskich pograniczników w momencie szturmu na polskie przejście graniczne wskazuje na ogromne znaczenie, jakie służby białoruskie przykładają do operacji przeciwko Polsce. Cele i znaczenie działań przeciwko Polsce wykraczają daleko poza kwestie migracji. Operacja prowadzona rękami Łukaszenki jest de facto elementem działań rosyjskich przeciwko Zachodowi – dodał.
Białoruskiego funkcjonariusza udało się zidentyfikować dzięki zdjęciom i nagraniom realizowanym na miejscu. Zwrócił on od razu uwagę polskich służb mundurowych, które opisywały, że Podliniew w czasie szturmu zachowywał się tak, jakby nadzorował działania przeciwko Polakom i jakby kontrolował sytuację oraz rozdzielał jakieś zadania. Dziś wiadomo, że tak było w rzeczywistości.
Późniejsze ataki na polską granicę, także te z minionej doby, są inspirowane i wspierane przez białoruskich mundurowych. Przywożą oni cegły i kostkę brukową, aby nielegalni migranci mogli rzucać tymi przedmiotami w polskich żołnierzy i funkcjonariuszy. W czasie zabezpieczenia granicy i działań podejmowanych w celu nie dopuszczenia do nielegalnego wtargnięcia do Polski, Białorusini oślepiają latarkami i światłami laserowymi polskie służby utrudniając im tym samym podejmowanie właściwych czynności.
Stanisław Żaryn natomiast nie przekazał dziś, co będzie dalej działo się w związku z identyfikacją mężczyzny, czyli gen. mjr Romana Podliniewa. Na chwilę obecną nie jest też wiadomo, czy w związku z tym znów zostanie wezwany przedstawiciel Białorusi w Polsce do złożenia wyjaśnień w Ministerstwie Obrony Narodowej lub w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, ani czy będą podejmowane przez stronę polską jakieś inne działania dyplomatyczne.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?