Zamieszki na Świętej Wojnie Korony z Radomiakiem
Policjanci z Kielc i Radomia interweniowali podczas sobotniego meczu Korony z Radomiakiem. W ruch poszły pałki i miotacze gazu. Jak przekazywali funkcjonariusze, trzeba było ostudzić emocje z obu stron.
- Pod koniec meczu doszło do napięć na trybunach. Na prośbę organizatorów interweniowali funkcjonariusze oddziałów prewencji z Kielc i Radomia zabezpieczający spotkanie. Udało im się skutecznie ostudzić emocje obu stron
– mówił po godzinie 19.30 podkomisarz Damian Janus z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Po meczu doszło do bijatyki
Na Suzuki Arenie spalone zostały cztery krzesełka, musieli interweniować strażacy. Napięcie rosło od chwili, gdy kibice Radomiaka podpalili w swoim sektorze koszulki i szaliki Korony Kielce.
Kibice Radomiaka w pewnym momencie zachowali się bardzo nieodpowiedzialnie, rzucając racę w kierunku kibiców gospodarzy. Po końcowym gwizdku grupa kibiców Korony wybrałą się pod sektor gości, doszło do bijatyki, ale szybko sytuację opanowała policja.
