W finale Orlen Pucharu Polski Barlinek Industria Kielce straciła dwóch zawodników. Gra w Final Four Ligi Mistrzó pod znakiem zapytania
Artiom Karaliok w ostatniej akcji pierwszej połowy skoczył do bloku, a spadając źle postawił stopę i z grymasem bólu opuścił boisko. Kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy z boiska został zniesiony Michał Olejniczak. Kielecki rozgrywający pobiegł do kontry, a przy składaniu się do rzutu też "uciekła" mu stopa.
Za dwa tygodnie Barlinek Industria Kielce gra w niemieckiej Kolonii w Final Four Ligi Mistrzów. To, jak groźne są urazy Olejniczaka i Karalioka, wykażą badania, ale na pewno ich udział w tym turnieju stoi pod znakiem zapytania. Poza nimi kontuzjowani są Haukur Thrastarson, Damian Domagała, Paweł Paczkowski i Elliot Stenmalm.
- Na razie wiemy tyle, że są to dość poważne urazy, w obu przypadkach skręcenia stawu skokowego. Bolesność tych urazów w tej chwili jest duża, zawodnicy musieli dostać leki przeciwbólowe. W Kielcach czekają ich badania. Presja czasu nie pomaga, ale będziemy robić wszystko, żeby przede wszystkim dowiedzieć się, jak rozległe są to kontuzje. Jest cień szansy, że zagrają w Final Four - powiedział fizjoterapeuta kieleckiego zespołu, Tomasz Mgłosiek.
"Olej" i "Arczi" to nie jedyni zawodnicy, których straciła podczas kaliskiego meczu kielecka drużyna - przedwcześnie, po czerwonych kartkach, boisko opuścili Miguel Sanchez-Migallon (z gradacji kar) i Dylan Nahi (za faul na Siergieju Kosorotowie).
