Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przyleciał po narciarza, który miał wypadek na stoku. Na parkingu uderzył w niego kierowca skutera.
W wyniku wypadku ranny został lekarz, który przebywał poza śmigłowcem - informuje policja.
Aktualizacja, godz. 17.10:
W czwartek około godz. 14.30 śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Sanoka został zadysponowany do rannego narciarza z urazem głowy. Do wypadku doszło na stoku w Puławach.
Maszyna wylądowała na parkingu niedaleko ośrodka. Po załogę podjechał skuter śnieżny należący do gestora wyciągu. Kierował nim ratownik narciarski pracujący na stoku.
- Lekarz i ratownik medyczny usiedli na skuterze, wtedy z uwagi na mocne obciążenie kierowca mocno dodał gazu - informuje Paweł Buczyński z KMP w Krośnie. - Niestety okazało się, że był włączony bieg wsteczny. Skuter z pełnym impetem uderzył w śmigłowiec.
- Uderzył w prawą burtę śmigłowca - mówi Justyna Sochacka, rzeczniczka LPR.
Na obserwację do szpitala trafił 56-letni lekarz, który ma obrażenia głowy. Został przetransportowany śmigłowcem LPR z Krakowa do Rzeszowa. 43-letni ratownik medyczny i kierowca skutera doznali obrażeń niezagrażających życiu. Ratownikowi Grupy Bieszczadzkiej GOPR, który również był w załodze śmigłowca, nic się nie stało.
Narciarz, do którego wezwano załogę LPR, został przewieziony do szpitala karetką.
W związku z uszkodzeniami śmigłowiec musiał zostać na parkingu w Puławach.
- Wgniecenia musi obejrzeć nasz mechanik - dodaje Sochacka. - Jeszcze nie wiemy, czy wystarczą zdjęcia, czy musi pojechać na miejsce. Dopiero wtedy zdecydujemy, czy maszyna poleci do naprawy, czy będzie musiała być przetransportowana do warsztatu.
Działalność sanockiej filii LPR została zawieszona.
- Ale już jutro w południe wznowi działalność - zapewniała nas Sochacka. - Wysyłamy tam nowy śmigłowiec.