Polegała ona na przymusowym wysiedlaniu obywateli polskich narodowości ukraińskiej z południowo-wschodnich terenów Polski.
Jak poinformowała w komunikacie naczelnik pionu śledczego rzeszowskiego Instytutu Pamięci Narodowej prokurator Beata Śmiechowska, powodem decyzji było występowanie "długotrwałej przeszkody uniemożliwiającej prowadzenie postępowania".
Śledczy nie mieli możliwości "przeprowadzenia dowodów z dokumentów przechowywanych na terenie Federacji Rosyjskiej i Ukrainy, niezbędnych do uzupełnienia materiału dowodowego i merytorycznego zakończenia postępowania".
Pokrzywdzonym - przypomniano - "przysługuje prawo przejrzenia akt sprawy i złożenia zażalenia na powyższe postanowienie".
Czytaj też: "Zostały tylko kamienie". Zagłosuj na reportaż Krzysztofa Potaczały z Ustrzyk Dolnych
Źródło:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?