W Słupsku rozpoczął się proces o znieważenie flagi Polski przez działacza LGBT

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Śledztwo prowadziła Prokuratura Rejonowa w Słupsku, która zebrała materiał dowodowy z Facebooka i You Tube oraz przesłuchała świadków
Śledztwo prowadziła Prokuratura Rejonowa w Słupsku, która zebrała materiał dowodowy z Facebooka i You Tube oraz przesłuchała świadków archiwum gp24
Przed Sądem Okręgowym w Słupsku rozpoczął się proces o znieważenie flagi. Odczytano akt oskarżenia, ale nie doszło do złożenia wyjaśnień.

Sławomir K., który przedstawia się jako działacz Forum LGBT, jest oskarżony o dwukrotne spalenie i podeptanie flagi Polski w marcu 2020 roku i o spalenie flagi polskiej 2 maja także ubiegłego roku. Wszystkie te zdarzenia Sławomir K. nagrał i umieścił na portalu społecznościowym w Internecie.

Śledztwo prowadziła Prokuratura Rejonowa w Słupsku, która zebrała materiał dowodowy z Facebooka i You Tube oraz przesłuchała świadków, którzy ujawnili to przestępstwo na portalach. W czasie postępowania Sławomir K. przyznał się i wyjaśnił, że takie zachowania są jego protestem przeciwko Rzeczypospolitej.

W śledztwie brany był pod uwagę jeszcze jeden czyn - podarcie flagi Watykanu, ale został umorzony, bo w tym przypadku nie doszło do popełnienia przestępstwa. Przepisy karne dotyczą tylko flag wystawionych publicznie przez przedstawicielstwo danego państwa. Natomiast flaga Watykanu została zniszczona w lesie. Polskiej flagi nie można znieważać nigdzie i w żadnych okolicznościach.

Zobacz także: Marsz równości w Słupsku: Spier...j szmato, bo wyciągnę bejsbola.

Około stu osób przeszło w piątek ulicami miasta w marszu równości. Tyle samo policjantów było zaangażowanych w zabezpieczenie parady. Nie doszło do żadnych aktów przemocy ani wandalizmu, choć wobec jednego mężczyzny skierowano wniosek do sądu  o ukaranie za używanie wulgaryzmów w stosunku do uczestników parady.Kolorowy korowód wyruszył o godz. 14. 15 spod ratusza. Przewodził mu inicjator przedsięwzięcia Mikołaj Prynkiewicz, aktor Teatru Lalki Tęcza. Za nim szła grupa około stu osób, wielu z nich z tęczowymi parasolami, torbami, czy flagami. Przez megafon słychać było melodyjne „Polska biało-czerwoni, Polska biało-tęczowi”. W tym samym czasie ulicami miasta szła grupa z transparentami o treści przeciwstawnej: „Powstańcy nie walczyli o Polskę tęczową. Polska to system wartości”. Uczestnicy obu marszy mijali się, ale nie doszło do żadnych aktów przemocy. Przeciwko 36 latkowi został sporządzony wniosek  o ukaranie do sądu z powodu wypowiadania słów nieprzyzwoitych w kierunku uczestników marszu - mówi Monika Sadurska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku. Tęczowy marsz zakończył się pod Teatrem Lalki Tęcza, gdzie uczestnicy parady namalowali na ulicy ogromną tęczę kolorową kredą. - Mam satysfakcję, że doszło do tego wydarzenia. Podczas, gdy od rana stałem pod ratuszem, wiele osób przybijało piątki, z wieloma rozmawiałem i myślę, że o to  w tym wszystkim chodzi. Miałem jedną nieprzychylna sytuację. Pod ratuszem zatrzymał się samochód, z którego mężczyzna krzyczał do mnie  „spier... szmato, bo wyciągnę bejsbola”. Były też komentarze w stylu, czy mi nie wstyd i przewracanie oczami na mój widok, ale mimo wszystko więcej gestów było przychylnych - mówi Mikołaj Prynkiewicz. -  Myślę, że to wydarzenie to dobry pretekst do rozmów o tolerancji i funkcjonowaniu środowisk LGBT w naszym społeczeństwie. Myślę, że te negatywne zachowania wobec tych środowisk często wynikają z niewiedzy i nieświadomości ludzi. Organizując to wydarzenie w Słupsku, rozpoczęliśmy dialog. A taki jest cel parad równości organizowanych także w dużych miastach - mówi Prynkiewicz.<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/a65e24e4-1913-f311-60a1-1f244ca4d7d2,6a70a783-e884-e8cb-107d-adf0461beec5,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>

Marsz równości w Słupsku: Spier...j szmato, bo wyciągnę bejsbola

Prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Słupsku, który rozpatruje sprawy znieważenia symboli narodowych, wniosek o dobrowolne poddanie się karze przez oskarżonego, ponieważ okoliczności sprawy nie budziły wątpliwości. Wówczas nie sporządzono aktu oskarżenia.

Gdy sprawa trafiła do sądu, Sławomir K. wycofał zgodę na wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Zrobiła to także prokuratura. Akta wróciły więc na biurko prokuratora. Śledztwo powtórzono. Tym razem do sądu trafił akt oskarżenia.

Na pierwszej rozprawie doszło do odczytania zarzutów. Jednak rozpatrywanie wniosków złożonych przez oskarżonego zajęło kilka godzin i sąd nie wysłuchał jego wyjaśnień. Ma to nastąpić dopiero na następnej rozprawie, która została wyznaczona za trzy miesiące.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: W Słupsku rozpoczął się proces o znieważenie flagi Polski przez działacza LGBT - Głos Pomorza

Wróć na i.pl Portal i.pl