Sławomir K., który przedstawia się jako działacz Forum LGBT, jest oskarżony o dwukrotne spalenie i podeptanie flagi Polski w marcu 2020 roku i o spalenie flagi polskiej 2 maja także ubiegłego roku. Wszystkie te zdarzenia Sławomir K. nagrał i umieścił na portalu społecznościowym w Internecie.
Śledztwo prowadziła Prokuratura Rejonowa w Słupsku, która zebrała materiał dowodowy z Facebooka i You Tube oraz przesłuchała świadków, którzy ujawnili to przestępstwo na portalach. W czasie postępowania Sławomir K. przyznał się i wyjaśnił, że takie zachowania są jego protestem przeciwko Rzeczypospolitej.
W śledztwie brany był pod uwagę jeszcze jeden czyn - podarcie flagi Watykanu, ale został umorzony, bo w tym przypadku nie doszło do popełnienia przestępstwa. Przepisy karne dotyczą tylko flag wystawionych publicznie przez przedstawicielstwo danego państwa. Natomiast flaga Watykanu została zniszczona w lesie. Polskiej flagi nie można znieważać nigdzie i w żadnych okolicznościach.
Zobacz także: Marsz równości w Słupsku: Spier...j szmato, bo wyciągnę bejsbola.
Marsz równości w Słupsku: Spier...j szmato, bo wyciągnę bejsbola
Prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Słupsku, który rozpatruje sprawy znieważenia symboli narodowych, wniosek o dobrowolne poddanie się karze przez oskarżonego, ponieważ okoliczności sprawy nie budziły wątpliwości. Wówczas nie sporządzono aktu oskarżenia.
Gdy sprawa trafiła do sądu, Sławomir K. wycofał zgodę na wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Zrobiła to także prokuratura. Akta wróciły więc na biurko prokuratora. Śledztwo powtórzono. Tym razem do sądu trafił akt oskarżenia.
Na pierwszej rozprawie doszło do odczytania zarzutów. Jednak rozpatrywanie wniosków złożonych przez oskarżonego zajęło kilka godzin i sąd nie wysłuchał jego wyjaśnień. Ma to nastąpić dopiero na następnej rozprawie, która została wyznaczona za trzy miesiące.
