- Moja najmłodsza córka od rana siedzi z tabletem i szuka mieszkań do wynajęcia – opowiada jedna z lokatorek. - Moja dziewięcioletnia wnuczka boi się tam wracać – opowiada matka lokatorki. - Te dzieci powinny mieć jakąś pomoc psychologiczną – dodaje.
Przy Więckowskiego 34 w 55 lokalach socjalnych mieszka blisko 80 osób, które znalazły się w trudnej sytuacji życiowej i mieszkaniowej. Są to matki z dziećmi, a także osoby starsze. Nie brakuje też kłopotliwych lokatorów, którzy lubią nadużywać alkoholu.
W nocy z soboty na niedzielę spłonęło mieszkanie na ostatniej kondygnacji, a w nim mężczyzna. Nie miał prądu – bo za niego nie płacił. Oświetlał sobie mieszkanie świeczkami i być może w taki sposób powstał pożar. W lokalu jeszcze dziś znaleźliśmy bardzo dużo pustych butelek po alkoholu.
Mieszkania na niższych kondygnacjach, na skutek akcji gaśniczej, zostały zalane. Strych nie nadaje się do użytku. Strach chodzić po spalonej podłodze. Zniszczony jest spory fragment dachu. Mieszkańcy nadal nie mają gazu. Instalacja została uszkodzona w wyniku pożaru. Przeszło dobę nie mieli wody.
To nie pierwszy pożar w tym miejscu. W listopadzie płonęło mieszkanie dwa piętra niżej. Tym razem prawdopodobnie zapaliło się do papierosa. - Lokal, w którym mieszkałam z trójką dzieci został zalany przez gaszących ogień strażaków – opowiada dziś pani Ewa.
- Kobieta, której mieszkanie paliło się w listopadzie, była kompletnie pijana – opowiadają mieszkańcy. Boją się, bo niektórzy sąsiedzi – podobnie jak lokator, który spłonął - nadużywają alkoholu i dogrzewają się świeczkami, bo nie mają gazu, ani prądu. Co gorsza, miejskie centralne ogrzewanie jest niewydolne. Kaloryfery są ledwie ciepłe, więc każdy dogrzewa się czy może. Elektrycznymi farelkami czy grzejnikami na butle gazowe.
Pożarów – opowiadają nam mieszkańcy – było więcej. Do niektórych – mniejszych - nie wzywali nawet straży tylko sami gasili ogień.
Kamienica administrowana jest przez spółkę Wrocławskie Mieszkania. Jej rzeczniczka Katarzyna Galewska mówi nam, że w piąterk zaplanowane jest spotkanie w sprawie problemu lokatorów z małymi dziećmi. Ma w nim uczestniczyć m.in. ktoś z Wydziału Lokali z magistratu. Urzędnicy będą próbowali znaleźć jakieś inne socjalne mieszkania dla tych rodzin. A spółka Wrocławskie Mieszkania szykuje się do pilnego remontu kamienicy. - Robimy przegląd wszystkich uszkodzeń – mówi nam pani rzecznik.
Kiedy zaczną się prace? Na razie nie wiadomo.
