Wadowiczanie wystąpili w obronie Jana Pawła II
Duchowny, odnosząc się do zarzutów ukrywania przestępstw przez Jana Paweł II, przypomniał m.in., że już w 1983 r. ogłosił on nowy Kodeks Prawa Kanonicznego, w którym jednoznacznie zobligował przełożonych kościelnych do karania członków kleru, sprawców wykorzystywania seksualnego małoletnich, włącznie z wydaleniem ze stanu duchownego. Wskazywał też m.in., że w 2001 r. ogłoszony został dokument, w którym dziecko zostało ukazane, jako jeden ze skarbów. – Krzywda wyrządzona dziecku w sferze seksualnej została uznana za jedno najcięższych przestępstw kościelnych – mówił.
Ks. Scąber podkreślał, że podczas procesu beatyfikacyjnego nie było głosów wskazujących, iż Karol Wojtyła jako biskup i papież dopuszczał się zaniedbań. – Sprawa była publiczna. Gdzie byli pokrzywdzeni w 2005 r., kiedy rozpoczynał się proces? Wtedy istniała już świadomość tego przestępstwa, także w przestrzeni publicznej. Dlaczego nikt nie przyszedł, nie poinformował o zaniechaniach i tuszowaniu przestępstw przez abp. Wojtyłę? Z całą mocą i pod przysięgą mogę zeznać, że takich zgłoszeń w Krakowie nie było – mówił ks. Scąber, który był sędzią pomocniczym w procesie Karola Wojtyły.
Po mszy świętej wadowiczanie przeszli z relikwiami św. Jana Pawła II pod okno domu rodzinnego Karola Wojtyły, gdzie zaśpiewali pieśń „Barka”.
„Gdyby ludzie słuchali tego, co mówił, to byłoby błogosławieństwo”
– Brakuje mi słów, gdy widzę tę obłudę w TVN24; to, co robią z Janem Pawłem II. Powinniśmy się modlić. Mam nadzieję, że to wszystko zostanie wyjaśnione i oblicze naszego świętego zostanie odpowiednio potraktowane przez Polaków. Cały świat powinien się dziś modlić – powiedział jeden z uczestników spotkania, Zdzisław Szczur. Dodał również, że obowiązkiem każdego wadowiczanina jest chronić pamięć o Janie Pawle II.
– Dziś chciałam tu być. Był człowiekiem wielkim. Gdyby ludzie, zwłaszcza młodzi, słuchali tego, co mówił, to byłoby błogosławieństwo – powiedziała z kolei inna uczestniczka spotkania, pani Ewa. Jak podkreśliła, zawsze towarzyszyła Ojcu Świętemu, od jego wyboru na Stolicę Piotrową, aż po śmierć.
Wadowickie wydarzenie to głos w dyskusji o postawie kardynała Karola Wojtyły, a później papieża Jana Pawła II wobec problemu pedofilii w Kościele.
TVN24 szkaluje dobre imię papieża Polaka
Stacja TVN24 wyemitowała reportaż Marcina Gutowskiego „Franciszkańska 3”, w którym podano, że Jan Paweł II miał wiedzieć o przypadkach pedofilii wśród księży. W filmie opisane zostały przypadki trzech księży oraz reakcja na nie ówczesnego metropolity krakowskiego kard. Karola Wojtyły.
Komunikat w tej sprawie wydała archidiecezja krakowska. Podała między innymi, że w aktach kurii „nie natrafiono na żaden dokument mogący poświadczyć prawdziwość ciężkich zarzutów stawianych obecnie niektórym hierarchom Kościoła w Krakowie”. Według archidiecezji, brak takich akt nie jest „ostatecznym werdyktem”, ale ma „z pewnością większą wartość, niż tzw. dowody w postaci fragmentów akt tworzonych na potrzeby zbrodniczego aparatu komunistycznej władzy, znajdujących się w archiwach IPN”.
Karol Wojtyła urodził się w Wadowicach 18 maja 1920 r. Tu spędził dzieciństwo. Miasto opuścił po maturze. Z ojcem zamieszkali w Krakowie.
Źródło:
