W rozmowie z rosyjską agencją RIA Novosti Lech Wałęsa mówił m.in. o polsko-rosyjskiej polityce historycznej, ale również o obecnych stosunkach Polski i Rosji. Wybrane fragmenty jego wypowiedzi opisał rosyjski portal Sputnik Polska, określany jako tuba propagandowa Władymira Putina. Polskie media informowały, że wywiad został przeprowadzony przez Sputnik, czemu kategorycznie zaprzeczył rzecznik Wałęsy.
Pomijając tę kwestię, wielu komentatorów krytykuje Wałęsę, podkreślając, że jego wypowiedzi są wbrew polskiej racji stanu i mogą zostać wykorzystane propagandowo przez Putina.
Wałęsa podkreślał w wywiadzie, że nieżyjący już prezydent Rosji Borys Jelcyn był człowiekiem „otwartym” i trafiały do niego argumenty, które przedstawiał Wałęsa. Były lider „Solidarności” dodał, że gdyby otrzymał od władz rosyjskich zaproszenie, z pewnością pojechałby do Rosji.
- Bardzo bym chciał, bo uważam Putina za mądrego człowieka, tylko któremu nie dostarczają argumentów, takich trochę innych - mówił.
Odniósł się także do kwestii stosunków polsko-rosyjsko-amerykańskich, stwierdzając, że „bliżej nam do Moskwy niż do Nowego Jorku”.
- Nie kłóćmy się z Rosją, bo ci trzeci na nas zarabiają. My musimy znaleźć rozwiązanie. Musimy ustąpić jeden drugiemu na miarę wielkości. Zrozumieć, a wtedy będziemy razem robić naprawdę dobrą politykę - mówił, dodając, że nie podoba mu się polityka polskiego rządu, która przedkłada bliskie kontakty z USA nad relacje z Rosją.
Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Zdzisław Krasnodębski z PiS stwierdził, że Wałęsa chciał „zaistnieć politycznie”. - Wszyscy wiemy, że Lech Wałęsa jest znany z kontrowersyjnych wypowiedzi. Lepiej, żeby tak dużo się nie wypowiadał - mówił. W odpowiedzi rzecznik Wałęsy stwierdził, że „relacje polsko-rosyjskie zawsze będą budzić kontrowersje niezależnie od sprawy katastrofy w Smoleńsku.” - To logiczne że prezydent Wałęsa nikomu nie odmówi wywiadu, mając swoje zdanie w każdym politycznym temacie - napisał na Twitterze.
Dr Sławomir Klimkiewicz, były dyplomata i politolog z Collegium Civitas w Warszawie, podkreślił w rozmowie z Agencją Informacyjna Polska Press, że z punktu widzenia międzynarodowej dyplomacji należy rozmawiać z każdym. - Muszą być postawione jednak wstępne warunki. Należy zażądać autoryzacji wywiadu, ewentualnie ukazania się wszystkiego co zostało powiedziane -mówił ekspert, dodając, że kontrowersje wokół wywiadu z byłym prezydenta spowodowane były „niedoróbką organizacyjną”.
Politolog podkreślił, że Wałęsa mówiąc o tym, że „daleko nam do Nowego Jorku” mógł mieć na myśli obecną politykę prezydenta Donalda Trumpa. - Być może doradcy byłego prezydenta nie stanęli na wysokości zadani, nie przestrzegając go, że tego typu wypowiedzi są złym rozwiązaniem, a być może zadziałał tutaj temperament Lecha Wałęsy - stwierdził.
Wałęsa oznajmił w rozmowie z Wirtualną Polską, że celowo „nakarmił” rosyjską machinę propagandową. - Czas pokaże, jakie będą tego skutki. Teraz nie mogę powiedzieć, jakich skutków oczekuję - skwitował.