Tyson Fury i Ołeksandr Usyk podpisali kontrakty na niekwestionowane starcie o tytuł czempiona wagi ciężkiej, które ma odbyć się w Arabii Saudyjskiej.
Walka o koronację pierwszego niekwestionowanego mistrza wagi ciężkiej od czasu Lennoxa Lewisa 24 lata temu załamała się na przełomie marca i kwietnia tego roku. Teraz nastąpił przełom bowiem uzgodniono porozumienie na walkę, która odbędzie się najprawdopodobniej 23 grudnia na Kingdom Arena.
"To największa walka, jaką można stoczyć w naszym sporcie" - napisał w oświadczeniu promotor Fury'ego, Frank Warren.
Waga ciężka zawsze pobudza wyobraźnię fanów i nie mam wątpliwości, że będzie to największe wydarzenie bokserskie stulecia. Nie mogę się doczekać, aż Tyson odzyska trzy pasy, których nigdy nie stracił w ringu.
Alex Krassjuk, promotor Usyka, dodał: - Nie mogę uwierzyć, że to się dzieje, ale tak jest. Trudno wyrazić mój podziw dla bycia częścią największej walki wagi ciężkiej stulecia.
Wdzięczność dla Arabii Saudyjskiej i Jego Ekscelencji Turki Al-Sheik za to, że to się stało, szacunek dla Tysona za jego odwagę i dziękuję Panu za wszystko, co nam daje.
Filip Hrgovic jest obowiązkowym pretendentem do pasa IBF Usyka, ale organ zarządzający wyraził zgodę na walkę Fury'ego z Usykiem do marca 2024 roku.
Mike Coppinger z ESPN poinformował, że obaj pięściarze podpisali kontrakty na walkę.
Fury (33-0-1, 24 KO) postawi na szali swój pas WBC, podczas gdy były niekwestionowany mistrz wagi cruiserweight, Usyk (21-0, 14 KO), zaryzykuje swoje tytuły WBA, IBF, IBO i WBO, gdy duet powalczy o wyłonienie pierwszego niekwestionowanego mistrza wagi ciężkiej od czasu pokonania Evandera Holyfielda przez Lennoxa Lewisa w 1999 roku.
Fury będzie tymczasem kontynuował swoją mocno nagłośnioną walkę pod hasłem "Battle of the Baddest" z supergwiazdą MMA, Francisem Ngannou, zanim skupi się na Usyku, który skutecznie obronił swoje pasy dzięki zatrzymaniu w dziewiątej rundzie Daniela Dubois w sierpniu.
Usyk był w akcji jeszcze w zeszłym miesiącu w Polsce, gdzie zatrzymał obowiązkowego pretendenta WBA Daniela Dubois. Kontrowersje pojawiły się podczas piątej, kiedy Usyk uklęknął po strzale w korpus. Sędzia uznał cios za niski, a Usyk odpoczywał przez kilka minut. Walka została ostatecznie wznowiona, a Usyk znokautował Dubois w dziewiątej rundzie.
Źródła telewizji ESPN mówią, że gdyby walka nie odbyła się jednak przed świętami, terminem ostatecznym będzie styczeń przyszłego roku.
