Walki na granicy Armenii i Azerbejdżanu. Czy tym razem będzie interwencja Rosji?

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Armenia i Azerbejdżan od dziesięcioleci toczą spór o Górski Karabach, który leży w granicach Azerbejdżanu, lecz de facto jest samodzielnym bytem państwowym, choć nieuznawanym przez żaden inny kraj.
Armenia i Azerbejdżan od dziesięcioleci toczą spór o Górski Karabach, który leży w granicach Azerbejdżanu, lecz de facto jest samodzielnym bytem państwowym, choć nieuznawanym przez żaden inny kraj. East News
Kolejny raz jest bardzo niespokojnie na pograniczu azerbejdżańsko-armeńskim. W nocnej wymianie ognia zginęły dziesiątki ludzi. Armenia wzywa na pomoc Rosję, wiedząc że w przypadku ofensywy Azerbejdżanu na pełną skalę, nie będzie miała większych szans.

Ciężka wymiana ognia w nocy z poniedziałku na wtorek trwała blisko cztery godziny. Nad ranem siła ataków wyraźnie zmalała. Rosjanie twierdzą, że dzięki ich mediacji udało się osiągnąć porozumienie o wstrzymaniu ognia od godz. 10.00 rano czasu lokalnego. To jednak nie rozwiązuje problemu, co najwyżej daje nieco czasu na działania dyplomatyczne. Na granicy wciąż jest bardzo niespokojnie.

Przemawiając we wtorek rano w parlamencie Nikol Paszynian poinformował, że w walkach po stronie armeńskiej jest nie mniej niż 49 zabitych. – Niestety, to nie jest liczba ostateczna – dodał premier. Z przedstawionej przez niego informacji wynika, że wojska azerbejdżańskie podjęły ofensywne działania początkowo na czterech kierunkach, a potem jeszcze na 2-3. Szef rządu odrzucił twierdzenia Baku, że działania Azerbejdżanu były odpowiedzią na prowokacje Armenii. Azerbejdżan też mówi o stratach po swej stronie.

W związku z tym, że zaatakowano nie tereny Górskiego Karabachu (oficjalnie wchodzącego w skład Azerbejdżanu), a terytorium Armenii właściwej, rząd w Erywaniu zwrócił się oficjalnie do Rosji, do Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ) i do Rady Bezpieczeństwa ONZ. OUBZ już podjęła decyzję o uruchomieniu „początkowych mechanizmów”, pozytywnie odpowiadając na wniosek Armenii. Prawdopodobnie chodzi na razie o działania dyplomatyczne, nie militarne. Duże zaangażowanie polityczne – z pewnością większe niż w poprzednich podobnych sytuacjach – wykazują też Rosjanie, z Władimirem Putinem na czele.

Pogranicze w ogniu

Ministerstwo Obrony Armenii poinformowało po północy, że o godzinie 00:05 13 września jednostki Sił Zbrojnych Azerbejdżanu rozpoczęły intensywny ostrzał pozycji ormiańskich z użyciem artylerii w kierunku miejscowości Goris, Sotk i Dżermuk. Później pod ostrzałem znalazły się również Wardenis, Artanisz, Iszchanasar i Kapan. Strona armeńska twierdzi, że Azerowi użyli artylerii, dronów i dużokalibrowej broni automatycznej, ostrzeliwując pozycje armii armeńskiej. Pociski spadły też na domy. Kilka wsi ewakuowano.

Azerbejdżańskie ministerstwo obrony oświadczyło z kolei, że była to odpowiedź na "zakrojoną na szeroką skalę prowokację jednostek ormiańskich sił zbrojnych na kierunkach daszkesańskim, kelbadżarskim i laczyńskim na granicy ormiańsko-azerbejdżańskiej". W oświadczeniu ministerstwo stwierdziło, że oddziały armeńskich komandosów przekroczyły te odcinki graniczne, aby spróbować podłożyć miny w pobliżu posterunków armii azerskiej. Rzecznik Ministerstwa Obrony Armenii zaprzeczył tym twierdzeniom. Powiedział, że azerbejdżańskie wojsko już od dłuższego czasu przygotowywało się na płaszczyźnie informacyjnej do ataku. Po spotkaniu 31 sierpnia w Brukseli prezydenta Azerbejdżanu Ilhama Alijewa i premiera Armenii Nikola Paszyniana, Baku niemal codziennie zarzucało Ormianom naruszanie rozejmu wzdłuż granicy. Erywań odrzucał te twierdzenia jako "dezinformację".

Zewnętrzni gracze

Podczas nocnego nadzwyczajnego posiedzenia, któremu przewodniczył premier Nikol Paszynian, Rada Bezpieczeństwa Armenii postanowiła zwrócić się do Moskwy o „wprowadzenie w życie” odpowiednich artykułów rosyjsko-armeńskiego traktatu o wzajemnej obronie. Rosja posiada w Armenii 102. bazę wojskową w Giumri, zaś kontyngent jej żołnierzy został rozmieszczono na pograniczu armeńsko-azerbejdżańskim na mocy porozumienia kończącego wojnę na jesieni 2020.

Przed posiedzeniem Rady Bezpieczeństwa Paszynian rozmawiał telefonicznie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Putin i Paszynian spotkali się w ubiegłym tygodniu w kuluarach forum ekonomicznego we Władywostoku. Przemawiając na tym forum, Paszynian ostrzegał, że Azerbejdżan już wkrótce może sprowokować kolejną eskalację konfliktu o Górski Karabach.

Telefonicznie rozmawiali również minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow i jego armeński odpowiednik Ararat Mirzojan. Minister obrony Armenii Suren Papikjan rozmawiał z kolei z Siergiejem Szojgu. Paszynian zadzwonił też do prezydenta Francji.

Do zakończenia walk wezwał obie strony Antony Blinken. Szef amerykańskiej dyplomacji zadzwonił do Paszyniana, oferując gotowość pomocy USA w stabilizacji sytuacji. Telefonicznie rozmawiali też szef MSZ Armenii Ararart Mirzojan z zastępczynią Blinkena Karen Donfried.

Jednoznacznie swego sojusznika poparła Turcja. Minister obrony Azerbejdżanu Zakir Hasanow odbył rozmowę telefoniczną ze swoim tureckim odpowiednikiem Hulusim Akarem. Podczas rozmowy Hasanow poinformował Akara o "ormiańskich prowokacjach" i że "takim krokom udało się zapobiec". Turcja i Azerbejdżan w dniach poprzedzających eskalację prowadziły wspólne ćwiczenia wojskowe w Azerbejdżanie; 10 września resort obrony Azerbejdżanu poinformował, że turecki sprzęt, który brał udział w ćwiczeniach, wrócił z powrotem do Turcji.

Między wojną i pokojem

Obecna faza konfliktu między Armenią a Azerbejdżanem rozpoczęła się jesienią 2020 roku. W 44-dniowej kampanii Azerowie rozbili przeciwnika, radykalnie zmieniając granice pierwszy raz od początku lat 90. i wojny wówczas wygranej przez Ormian. Teraz kompletnej klęsce Ormian zapobiegła dyplomatyczna interwencja Moskwy. Na Kremlu zawarto trójstronne porozumienie, które wywołało protesty opozycji w Erywaniu. Baku odzyskało dużą część terytoriów Górnego Karabachu zajętych przez siły ormiańskie na początku lat 90. XX w. Monitorowanie zawieszenia broni powierzono rosyjskim „siłom pokojowym”.

Po tym, jak Rosja zaangażowała się w wojnę z Ukrainą, Azerbejdżan uznał, że to dobry czas, aby jeszcze bardziej wzmocnić presję na Armenię, tym bardziej, że Ormianom nie spieszyło się z realizacją kolejnych uzgodnionych w 2020 roku punktów porozumienia. W efekcie w ciągu ostatniego półrocza doszło do kilku eskalacji zbrojnych – ostatniej poważnej pod koniec sierpnia. Za każdym razem Armenia ustępowała Azerbejdżanowi. Do tego Paszynian ogłosił zmianę strategii Armenii wobec problemu Górskiego Karabachu. Doszło do serii spotkań Paszynian-Alijew, zaczęły się rozmowy o normalizacji stosunków Turcji i Armenii. Generalnie wydawało się, że region jest na dobrej drodze do pokojowego ostatecznego uregulowania konfliktu trwającego od przeszło trzech dekad. Jeszcze podczas spotkania 31 sierpnia przywódcy wspominali, że traktat pokojowy to już tylko kwestia paru miesięcy. „Jedną z głównych przyczyn dzisiejszych starć między Armenią a Azerbejdżanem jest nie tylko brak traktatu pokojowego, ale także jakiegokolwiek znaczącego postępu na kilku płaszczyznach, takich jak delimitacja granicy i połączenia transportowe" – napisał w mediach społecznościowych Farid Szafijew, szef azerbejdżańskiego państwowego Centrum Analiz Stosunków Międzynarodowych.

Od czasu wybuchu wojny na Ukrainie Azerbejdżan sonduje zdolność i chęć Rosji do utrzymania obecnego układu sił ustalonego w 2020 w Moskwie. Sprawdza, czy Rosjanie są skłonni w razie dużej eskalacji konfliktu wesprzeć sojusznika ormiańskiego siłą. Obecna artyleryjska ofensywa Azerów ruszyła akurat w momencie, gdy wojska rosyjskie gwałtownie wycofują się przed ukraińskim natarciem. Po stronie azerbejdżańskiej pojawiły się tymczasem głosy o konieczności stworzenia kilkukilometrowej „strefy buforowej” – na terytorium Armenii – mającej odsunąć zagrożenie i zapobiec rzekomym ciągłym prowokacjom ormiańskim destabilizującym sytuację na przygranicznych terenach Azerbejdżanu.

lena

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl