W ciągu ostatniego tygodnia doszło do nasilenia walk na małą skalę między wojskami ukraińskimi a rosyjskimi wzdłuż dolnego biegu Dniepru - donosi w poniedziałek brytyjskie ministerstwo obrony. Z jego codziennej aktualizacji wywiadowczej wynika, że siły ukraińskie badają możliwość przeprowadzenia rajdów lub utworzenia małych przyczółków w nowych miejscach na wschodnim brzegu rzeki.
Kilka dni temu Ukraińcy przeprowadzili rajd na lewy brzeg Dniepru. Ósmego sierpnia ok. 50 żołnierzy w kilku łodziach motorowych przeprawiło się przez rzekę w pobliżu miejscowości Kozaczi Łaheri, przerwało obronę rosyjską i na pewien czas wkroczyło w głąb okupowanego terytorium na około kilometr. Małe jednostki wojsk rosyjskich i ukraińskich walczą również o wyspy w delcie Dniepru. Obie strony używają małych, szybkich łodzi motorowych.
Do tej pory, od czerwca, Ukraińcy utrzymują jeden znaczący przyczółek, koło zrujnowanego mostu Antonowskiego w Chersoniu. Sęk w tym, że nie ma tam możliwości przerzutu cięższego sprzętu. Jeśli nawet Ukraińcy operują na lewym brzegu Dniepru, to są raczej grupy lekkiej piechoty. Póki co nie widać szans na utworzenie przyczółku z prawdziwego zdarzenia – takiego, na który można by stosunkowo bezpiecznie przerzucić ciężki sprzęt i następnie zaatakować w głąb obwodu chersońskiego. Co więc stoi za wyraźnym zwiększeniem aktywności ukraińskiej na dolnym biegu Dniepru?
Trzy powody aktywności Ukrainy
Po pierwsze, zakłócanie działania rosyjskich baterii artylerii. Rosyjska okupacja lewego brzegu Dniepru oznacza też ciągłe zagrożenie ostrzałem artyleryjskim dla ukraińskich miejscowości w zachodniej części obwodu chersońskiego. Tylko w niedzielę zginęło tam siedem osób, w tym 2-letnie dziecko, a co najmniej 22 zostały ranne.
Po drugie, na skutek działań ukraińskich rosyjskie dowództwo ma teraz dylemat: wzmocnić obronę nad Dnieprem (Grupa Sił Dniepr), czy skupiać się na głównych kierunkach kontrofensywy ukraińskiej, czyli z rejonu Orichiwa i na Berdiańsk? Według wywiadu brytyjskiego, Rosja prawdopodobnie już przesunęła jednostki wojsk powietrznodesantowych z obwodu chersońskiego do sektora Orichiwa w obwodzie zaporoskim.
Jest też wreszcie opcja trzecia, czyli plan otwarcia nowego frontu. Gdyby udało się Ukraińcom zdobyć przyczółki i szybko przerzucić na drugą stronę Dniepru duże ilości wojska z ciężkim sprzętem – to mogłoby zmienić wojnę, zwłaszcza jeśli chodzi o przebieg kontrofensywy. Znad Dniepru najbliżej do Krymu. Po drugie, może się okazać, że Rosjanie nie mają wystarczających rezerw operacyjnych – co by oznaczało, że są zmuszeni wycofać część wojsk z obwodu zaporoskiego na odcinek chersoński.

lena