W niedzielę, 30 sierpnia, nad częścią Polski przeszły potężne burze. Ich skutki odczuli m.in. mieszkańcy Warszawy, gdzie Straż Pożarna musiała wyjechać aż na 301 interwencji. Dotyczyły one połamanych drzew, uszkodzeń samochodów oraz podtopień. Po kilkudziesięciu minutach ulewy o 5 cm podniósł się także poziom Wisły przy punktach pomiarowych w Warszawie.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzegał od początku dnia, że wieczorem do Warszawy dotrą intensywne opady deszczu. Prognozowano również silny wiatr oraz możliwe opady gradu. IMGW ostrzegało, że załamanie pogody może pojawić się już ok. godz. 18. Ostatecznie burza do stolicy dotarła po godz. 19.
Wtedy strażacy zaczęli otrzymywać zgłoszenia o awaryjnych sytuacjach. Strażacy najczęściej interweniowali w województwie mazowieckim - 587, przy czym w samej Warszawie - 301. W powiecie pruszkowskim strażacy otrzymali 65 zgłoszeń, w legionowskim - 34, w grodziskim - 34, w wołomińskim - 21, a w warszawskim zachodnim - 20.
Najwięcej zgłoszeń dotyczyło połamanych drzew, które spadały na chodniki, samochody oraz prywatne posesje. Zalewane były także piwnice oraz garaże. Problemy z przejazdami niektórymi trasami miały także autobusy miejskie. Sytuacja po kilku godzinach została opanowana.
W poniedziałek burze mają omijać Warszawę. Ostrzeżenia pierwszego stopnia przed ulewami wydano z kolei w województwach świętokrzyskim, łódzkim, dolnośląskim, śląskim i warmińsko-mazurskim.
Burza w Łodzi w niedzielę, 30 sierpnia. Wichura, grad i ścia...
