Kilkuset ochotników oraz ogromne siły policyjne wspierane przez drony i psy tropiące. I nic. Wciąż nie udało się odnaleźć dwuletniego chłopca. Emile zaginął 8 lipca w alpejskiej wiosce Haut-Vernet, na południe od Grenoble, gdzie przebywał z dziadkami.
Dwulatek zaginął we Francji
Chłopiec zniknął bez śladu, przepadł jak kamień w wodę. Przeszukano ponad sto hektarów terenu, sprawdzono metr po metrze 20 domów. Bez sukcesu.
Prokurator Remy Avon powiedział, że śledztwo nadal się toczy, poszukiwania jednak przerwano.
Wykluczono takie scenariusze, jak atak drapieżnego ptaka lub wilka. Przeszukano wiele samochodów, które wcześniej widziano w tym rejonie. Nic interesującego nie znaleziono.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Makabryczny scenariusz
Teraz policja sprawdza najbardziej makabryczny scenariusz, w którym chłopiec mógł zostać zmiażdżony przez maszynę rolniczą.
Jeden z miejscowych rolników powiedział stacji BFMTV, że to bardzo możliwy scenariusz śmierci dwulatka. Mógł na przykład zasnąć na polu lub wśród traw i niezauważony przez rolnika pracującego kombajnem poniósł straszliwą śmierć.
- Czasami znajdujemy kawałki zmiażdżonego zwierzęcia, które dostało się w tryby maszyny. Może to spotkało tego chłopca. To byłoby straszne - powiedział.
dś