Widzew Łódź - Śląsk Wrocław 0:2. Mądra gra, solidny wynik. Przeczytaj relację i zobacz zdjęcia

PAP, oprac. jg
Śląsk Wrocław zagrał w Łodzi bardzo dobre zawody i zasłużenie pokonał Widzew Łódź 2:0. Znów w roli głównej oglądaliśmy Hiszpana, ale tym razem nie był to Erik Exposito, ale Nahuel Leiva, który strzelił gola na 1:0, a potem zanotował asystę przy golu Aleksandra Paluszka, dla którego było to premierowe trafienie dla WKS-u. To drugie zwycięstwo drużyny Jacka Magiery w tym sezonie, na dodatek - drugie z rzędu.

Widzew, który przed własną publicznością wygrał oba wcześniejsze mecze w tym sezonie ekstraklasy, w trzecim od początku ruszył do ataku. To jednak wrocławianie jako pierwsi stworzyli groźną sytuację. W 4. minucie akcję gości napędził Hiszpan Erik Exposito, który przed polem karnym dostrzegł Petra Schwarza, lecz strzał Czecha był bardzo niecelny.

Powodzenie przyniósł już kolejny szybki atak Śląska. W 12. min drogę do bramki Nahuelowi Leivie prostopadłym podaniem otworzył Bułgar Aleks Petkow. Hiszpański pomocnik Śląska nie dał się dogonić Serafinowi Szocie, wpadł w pole karne i płaskim strzałem przy słupku pokonał bramkarza Widzewa.

Stracony gol wyraźnie wybił łodzian z rytmu, za to piłkarze trenera Jacka Magiery byli bardzo dobrze zorganizowani i szybko przedostawali się pod pole karne gospodarzy. To oni przed przerwą byli bliżej zdobycia kolejnej bramki. W 25. min podwyższyć prowadzenie mógł Exposito, ale jego strzał po indywidualnej akcji obronił Słowak Henrich Ravas. Do bramki Widzewa mógł też trafić Mateusz Żukowski, jednak jego próba lobowania bramkarza w sytuacji sam na sam była nieudana.

Piłkarze Widzewa odpowiedzieli jedynie niecelnym strzałem z rzutu wolnego Bartłomieja Pawłowskiego. W pierwszych 45 minutach ani razu zresztą nie trafili w bramkę Śląska.

Na początku drugiej połowy drużyna trenera Janusza Niedźwiedzia przejęła inicjatywę. Prowadziła grę, ale nie mogła znaleźć sposobu na dobrze broniący się zespół z Wrocławia. Do tego łodzianie nadal popełniali proste błędy w defensywie. Trzech szans po stratach piłki przez gospodarzy nie wykorzystał jednak Exposito. Hiszpan dobrą okazję miał też w 65. min, ale tym razem jego strzał obronił Ravas.

Pod drugą bramką szansę miał Fabio Nunes, ale Portugalczyk też nie trafił w bramkę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Magazyn Gol24: Ostatnia prosta Ekstraklasy i finał Ligi Konfederacji

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓

Dziesięć minut przed końcem decydujący cios zadali piłkarze Magiery. Dobrą centrę Leivy z rzutu wolnego wykorzystał Aleksander Paluszek, który wyskoczył wyżej od zawodników Widzewa i strzałem głową pokonał Ravasa. Wygrana wrocławian mogła być wyższa, lecz mocny strzał Exposito z rzutu wolnego zatrzymał na linii bramkowej Ernest Terpiłowski. Za to Rafała Leszczyńskiego przed stratą gola w końcowych minutach uratował słupek.(PAP)

Widzew Łódź - Śląsk Wrocław 0:2 (0:1) WYNIK

Gole:
0:1 Nahuel Leiva (12),
0:2 Aleksander Paluszek (80-głową).

Żółta kartka – Widzew Łódź: Luis da Silva, Serafin Szota, Fran Alvarez, Mateusz Żyro, Fabio Nunes, Mato Milos. Śląsk Wrocław: Peter Pokorny, Łukasz Bejger, Erik Exposito.

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów: 17 104.

Widzew: Henrich Ravas - Patryk Stępiński (58. Mato Milos), Serafin Szota, Luis da Silva (58. Mateusz Żyro), Fabio Nunes - Antoni Klimek (46. Ernest Terpiłowski), Marek Hanousek (76. Imad Rondic), Dominik Kun (58. Juljan Shehu), Fran Alvarez, Bartłomiej Pawłowski - Jordi Sanchez.

Śląsk: Rafał Leszczyński - Martin Konczkowski, Aleks Petkow, Łukasz Bejger, Patryk Janasik - Nahuel Leiva (82. Piotr Samiec-Talar), Michał Rzuchowski (66. Patrick Olsen), Petr Schwarz, Peter Pokorny (73. Aleksander Paluszek), Mateusz Żukowski (82. Patryk Szwedzik) - Erik Exposito.

autor: Bartłomiej Pawlak bap/ cegl/ (PAP)

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kazimierz
OBY taka mądra gra była już zawsze...

... to Liga Mistrzów w kieszeni w 2024 roku !

BRAWO I DO PRZODU !!!!
A
Aldona
Ale z Zagłębiem Lubin przegraliście. Ja bym jeszcze nie wpadała w mega optymizm co do tego klubiku. Z Pogonią już przegracie
d
der
Poukładana gra trochę przypomina to początki Lenczyka w Śląsku.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

3. sezon Squid Game pojawi się już za kilka chwil. Netflix zaskoczył fanów

3. sezon Squid Game pojawi się już za kilka chwil. Netflix zaskoczył fanów

Kandydaci idą łeb w łeb. Oto nowy sondaż poparcia

Kandydaci idą łeb w łeb. Oto nowy sondaż poparcia

Wróć na i.pl Portal i.pl