- Koncentrujemy się na zawodnikach, z których możemy korzystać, na ich jakości. Robiliśmy wszystko, żeby tych piłkarzy przygotować jak najlepiej. Zajmujemy się tym, co mamy - podkreślił trener Daniel Myśliwiec. - To jest szansa dla tych, którzy pukają do jedenastki, a nie mieli na to okazji. Węższa ławka to też większa szansa, że ktoś zaprezentuje się przed naszą publicznością. Ja widzę same pozytywy. Wiemy oczywiście, że w pewnych aspektach możemy mieć większą trudność, ale to nie zmienia formy naszej pracy - podsumował.
Szkoleniowiec raz jeszcze zapytany został o wybór terminu tego spotkania. - Podczas dyskusji na temat możliwych opcji to była w naszym odczuciu najbardziej optymalna data. Teraz nie będę mógł skorzystać z Henricha Ravasa czy Andrejsa Ciganiksa, a w innym terminie musielibyśmy grać kilka razy co trzy dni. Wtedy regeneracja byłaby na niższym poziomie i miałbym do dyspozycji dwóch zawodników więcej, za to wszystkich pozostałych bardziej zmęczonych - krótko odpowiedział.
- Jako klub szanujemy naszych kibiców i całą społeczność. Chcieliśmy zrekompensować fanom czas, którego wcześniej nie mogli spędzić na stadionie. To było tylko dopełnienie tej argumentacji i jak najbardziej logiczny wybór terminu - dodał opiekun czerwono-biało-czerwonych.
Podobnie jak w Łodzi, w Chorzowie w trakcie rundy też dokonała się zmiana trenera. Nowym opiekunem Niebieskich został Jan Woś. - W tak krótkim czasie trudno jest zmienić zespół, ale warto wspomnieć, że nowym trenerem została osoba z dotychczasowego sztabu. Interpretacji może być dużo, jednak nie skupiamy się na tej kwestii. My przygotowujemy się wspólnie o wiele dłużej niż Ruch i tutaj chcemy widzieć nasze atuty, a nie myśleć o tym, co zaproponuje przeciwnik - zaznaczył szkoleniowiec.
