W pierwszym secie aż do dziesiątego gema ani Iga Świątek ani Petra Martić nie miały okazji na przełamanie. W tym momencie serwis zawiódł Chorwatkę. Polka wykorzystała pierwszego break pointa, który jednocześnie był piłką setową.
Bardzo podobny przebieg miała druga partia. Świątek przełamanie uzyskała w ósmym gemie, podwyższając prowadzenie na 5:3. Chwilę później przy własnym serwisie zdobyła ostatniego gema bez straty punktu.
Świątek zadowolona z kontrolowania przebiegu meczu
- Jestem zadowolona, że zagrałam solidnie. Miałam poczucie kontroli w większości jej gemów serwisowych, ale nie mogłam jej przełamać. Cieszę się, że udało się dwa razy. Zrobiłam to, co było konieczne
- powiedziała Świątek.
To było czwarte spotkanie tych zawodniczek i czwarta wygrana Polki.
Świątek nie skupia się na statystykach i chce robić postępy na trawie
Iga zapytana, czy nie czuje, że obecnie łatwiej jej się gra na wielkoszlemowej trawie niż w poprzednich latach, odparła:
- To nie pierwszy raz, kiedy przychodzę na ten turniej z serią zwycięstw (śmiech). Nie jest to łatwe, gdy masz na ramionach taki ciężar. Ale tym razem wszystko jest inne. Nie skupiam się na serii. Dwa lata temu było trudniej, wtedy wygrałam już około 30 meczów. Wiem jednak, że gram na innej nawierzchni i tutaj mam inne zadania. Skupiam się na nich, a nie na statystykach. Chcę robić postępy na trawie. To mój główny cel. Czuję, że nie mam nic do udowodnienia, bo to zupełnie inna historia. Zaczynam z czystym kontem i spokojnie idę dalej
- oznajmiła pierwsza rakieta świata.
Kolejną rywalką podopiecznej trenera Tomasza Wiktorowskiego będzie w sobotę Julia Putincewa. Rosyjska reprezentantka Kazachstanu wygrała z rozstawioną z numerem 27. Czeszką Kateriną Siniakovą 6:0, 4:6, 6:2.
Świątek nie wzrusza ekspresyjne zachowanie Putincewej
Putincewa w światowym rankingu zajmuje 35. miejsce. Pierwszy raz w karierze dotarła do trzeciej rundy Wimbledonu. Urodzona w Moskwie zawodniczka słynie z ekspresyjnego zachowania na korcie.
- Jestem jedną z tych zawodniczek, której nie zwracają uwagi na to, co dzieje się po drugiej stronie siatki. Mało kto jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi swoim zachowaniem. Skoncentruję się na taktyce, a nie jej zachowaniu. Umiem być na tyle skoncentrowana, że nawet nie dostrzegam połowy takich zachowań
- podkreśliła Świątek.
Grała z Putincewą wcześniej cztery razy i odniosła cztery zwycięstwa, w tym dwa w tym roku - w Indian Wells i Rzymie.
Świątek - Putincewa. Gdzie i o której oglądać?
Mecz Świątek (WTA 1, Polska) - Putincewa (WTA 35, Kazachstan) odbędzie się w sobotę, 6 lipca. Organizatorzy jeszcze nie ustalili godziny rozegrania tego spotkania. Wiadomo jedynie, że odbędzie się na korcie centralnym.
