WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"
To oczywiście znacznie mniej niż na pierwszym domowym meczu ze Stalą Rzeszów, gdy mieliśmy komplet 32 tysięcy widzów. Było to jednak po części związane z pożegnaniem Jakuba Błaszczykowskiego. A że później Wisła z tą Stalą nie zagrała najlepiej, a tydzień później z GKS-em Tychy już bardzo słabo, to i frekwencja znacząco spadła.
Przed meczem odśpiewano Mazurka Dąbrowskiego, a wszystko w związku z niedawnym Świętem Wojska Polskiego. Później było jeszcze oczywiście Jak długo na Wawelu. Przed pierwszym gwizdkiem mieliśmy jeszcze minutę ciszy poświęconą pamięci zmarłego niedawno Zbigniewa Dudy, byłego kierownika wiślackich rezerw i drużyny juniorów.
Tym razem kibice Wisły nie przygotowali żadnego oprawy meczowej. Wspierali swój zespół tylko werbalnie. Po drugim golu dla Odry ich cierpliwość się wyczerpała i zaczęli się głośno domagać zwolnienia trenera Radosława Sobolewskiego.
