Wisła Kraków szykuje się na Puchar Polski. Nowy trener szlifuje ofensywę

Jeszcze do piątku wydawało się, że Radosław Sobolewski ze swoim sztabem dokończy rok 2023, spróbuje awansować w Pucharze Polski do ćwierćfinału, a w lidze wywalczyć sobie jak najlepszą sytuację wyjściową do ataku wiosną na miejsca dające awans do ekstraklasy. Bardzo słaby mecz w Niecieczy i porażka z Bruk-Betem Termalicą 1:2 zmieniły jednak bardzo wiele. Sobolewski nie jest już trenerem Wisły. Nie ma w sztabie również jego asystenta Bogdana Zająca i trenera bramkarzy Artura Łaciaka. Za stery złapać musiał na szybko szkoleniowiec wiślackich rezerw Mariusz Jop, który do pomocy wziął ze sobą z drugiej drużyny trenera bramkarzy Siergieja Michajłowa. Na pierwszego asystenta awansował na ten moment Michał Siwierski, który był wcześniej w sztabie „Sobola”. Cała ekipa wzięła się ostro do pracy, bo czasu nie ma dużo. Wisła wspomniany mecz w Pucharze Polski rozegra ze Stalą Rzeszów w czwartek o godz. 18 i nawet biorąc pod uwagę wszystkie problemy, z jakimi zmaga się dzisiaj „Biała Gwiazda”, jest faworytem tego spotkania, a awans już do wiosennej części tych rozgrywek byłby na pewno czymś, co poprawiłoby na Reymonta wszystkim humory.

Mariusz Jop pierwszy raz z drużyną spotkał się na poniedziałkowym treningu. We wtorek zespół znów trenował pod jego kierunkiem. Duży plus jest taki, że zima nieco odpuściła, przynajmniej jeśli chodzi o opady śniegu. Dzięki temu wiślacy mogą w Myślenicach trenować w komfortowych warunkach jak na tę porę roku. Boisko jest bardzo dobrze przygotowane, a że Wisła ma w swoim ośrodku treningowym podgrzewaną płytę, więc można skoncentrować się przede wszystkim na sprawach czysto piłkarskich i przygotowaniach do zbliżającego się meczu.

W treningach nie ma niczego specjalnego, z czym wcześniej piłkarze nie mieliby do czynienia. Trener Mariusz Jop nacisk położył jednak przede wszystkim na fazę atakowania, bo z tym „Biała Gwiazda” miała w ostatnim meczu problemy i to szkoleniowiec chciałby jak najszybciej poprawić. Wiślacy trenowali również to, co wciąż nie do końca im wychodziło, czyli stałe fragmenty gry. Jaki będzie pierwszy efekt tych wszystkich ćwiczeń, przekonamy się w czwartek wieczorem.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

Sportowy24.pl w Małopolsce