Wołodymyr Zełenski proponuje pierwszy etap zakończenia wojny z Rosją. Uwolnienie jeńców i rozejm w powietrzu i na morzu

Lidia Lemaniak
Marcin Koziestański
Opracowanie:
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Ukraina proponuje pierwszy etap zakończenia wojny: uwolnienie jeńców i rozejm w powietrzu i na morzu, jeśli Rosja zrobi to samo – oświadczył we wtorek ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski, deklarując, że gotów jest działać „pod silnym przywództwem” prezydenta USA Donalda Trumpa.

Spis treści

Zełenski chce działać „pod silnym przywództwem” Trumpa

„Nikt z nas nie chce niekończącej się wojny. Ukraina jest gotowa usiąść do stołu negocjacyjnego tak szybko, jak to możliwe, aby przybliżyć trwały pokój. Nikt nie chce pokoju bardziej niż Ukraińcy. Mój zespół i ja jesteśmy gotowi pracować pod silnym przywództwem prezydenta Trumpa, aby osiągnąć trwały pokój” – napisał na platformie X.

Co miałby zakładać pierwszy etap porozumienia?

Zełenski oświadczył, że jest gotowy do szybkiej pracy na rzecz zakończenia wojny. A pierwszymi krokami może być uwolnienie więźniów, natychmiastowe zawieszenie broni na niebie - zakaz pocisków rakietowych, dronów dalekiego zasięgu, bombardowania infrastruktury energetycznej i innej infrastruktury cywilnej - oraz natychmiastowe zawieszenie broni na morzu, jeśli Rosja zrobi to samo.

"Następnie chcemy bardzo szybko przejść przez wszystkie kolejne etapy i współpracować z USA w celu uzgodnienia mocnego porozumienia końcowego" – podkreślił w komunikacie ukraiński prezydent.

Vance odpowiedział na propozycję Zełenskiego

Wiceprezydent USA J.D. Vance ocenił, że „wielu ludzi próbuje sugerować, że chodzi nam o publiczne oświadczenia, że prezydent Zełenski musi powiedzieć, że jest oddany pokojowi, albo prezydent Zełenski musi przeprosić prezydenta (Trumpa)”.

– Publiczne rzeczy nie mają takiego znaczenia, jak to, co robią Ukraińcy, aby sensownie zaangażować się w to, jak będzie wyglądało pokojowe rozwiązanie – powiedział, odpowiadając na pytania dziennikarzy w korytarzach Senatu.

Dodał, iż „potrzebujemy, aby Ukraińcy prywatnie przyszli do nas i powiedzieli: tego potrzebujemy”.

– Tego chcemy. W ten sposób będziemy uczestniczyć w procesie zakończenia tego konfliktu. To jest najważniejsza rzecz, a brak prywatnego zaangażowania jest tym, co najbardziej nas niepokoi – stwierdził, odpowiadając na pytanie dziennikarki ukraińskiej służby Głosu Ameryki.

Źródło:

Polska Agencja Prasowa
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl