To było 26 sierpnia - opowiada pani Joanna, matka 15-letniego, niepełnosprawnego chłopaka. - Propozycję spotkania złożono synowi przez Messengera. Rozmówca twierdził, że jest z kolegą, zależy im na współżyciu, mają 16 i 17 lat, a ja na jego profilu na Facebooku znalazłam informację, że to 30-latek. Namówił syna na spotkanie pod Dworcem Głównym.
Za seks chłopiec miał dostać pieniądze, "zioło", papierosy i alkohol.
Niepełnosprawny 15-latek poszedł pod dworzec z kolegą. Kiedy napisał, że nie jest sam, rozmówca zrezygnował ze spotkania. Napisał tylko esemesa, że gdyby chłopak chciał sobie zarobić, to żeby się odezwał.
Dwa dni po moim zgłoszeniu sprawy na policję dostałam informację o umorzeniu sprawy - opowiada nam mama chłopca. - Jestem tym wstrząśnięta. Tyle się mówi o pedofilii, a oni w ogóle nie zajęli się sprawą!
Dlaczego policja umorzyła postępowanie? Pytamy o to wrocławską prokuraturę.
W chwili składania propozycji odbycia stosunku sprawca był przekonany, iż składa ją osobie w wieku 15 lat, co nie jest karalne - odpowiada rzecznik wrocławskiej Prokuratury Okręgowej Radosław Żarkowski. A co z wątkiem narkotykowym? - Nie był rozpatrywany, bo do spotkania sprawcy z małoletnim nie doszło, a więc nie może być mowy o ewentualnym udzielaniu środków odurzających osobie małoletniej.
Tyle, że nielegalne jest już samo posiadanie narkotyków, a tajemniczy internauta przysłał chłopcu zdjęcie "zioła", którym zamierzał go częstować (tak w młodzieżowym slangu nazywana jest marihuana). Ale to nie wszystko.
Składanie propozycji seksualnej przez internet jest przestępstwem, jeżeli dotyczy to osoby, która ma mniej niż 15 lat. Jednak w tym przypadku mówimy również o zapłacie za seks (obiecanych prezentach), a więc kryterium wieku to 18 a nie 15 lat. Mówi o tym kodeks karny, w którym przewidziano nawet 5 lat więzienia za współżycie z małoletnim (czyli osobą, która ma mniej niż 18 lat) w zamian za „korzyść majątkową lub osobistą oraz jej obietnicę”. Czy obiecywanie piętnastolatkowi przez internet „zioła", alkoholu i papierosów w zamian za seks nie jest właśnie usiłowaniem popełnienia tego przestępstwa?
Zapytaliśmy o to mecenasa Artura Nowaka, znanego z głośnego filmu braci Sekielskich o pedofilii w kościele, na co dzień pomagającego ofiarom księży pedofilów. Mecenas zacytował nam fragment komentarza do kodeksu karnego: „Karalnym usiłowaniem jest (…) uzgodnienie warunków finansowych, lub udzielenie innych korzyści w zamian za usługę seksualną, która ma być świadczona przez osobę małoletnią”.
Już samo podjęcie negocjacji może być uznane za usiłowanie popełnienia tego przestępstwa – zwraca uwagę mecenas Nowak.
Dlaczego więc prokuratura nie sięgnęła po ten przepis? Na to pytanie nam nie odpowiedziano. Tymczasem w treści rozmów nieznanego mężczyzny z 15-latkiem padają takie słowa: „Kupię ci jak dasz d…”, „Jak będziesz chciał kiedyś sobie zarobić lub się spotkać to pisz”, „Dasz d.. i sobie zarobisz”.
Matka chłopca zaskarżyła do sądu decyzję o umorzeniu śledztwa. Sąd wypowie się w tej sprawie za kilka dni.
- Betonowe bloki stanęły w pobliżu Rynku. Co to takiego? [ZOBACZ]
- 10 miast na Dolnym Śląsku najlepszych do życia
- Potężna kara dla Biedronki. Za co musi zapłacić ponad 700 mln zł?
- Premier: Po świętach zostańcie w domach na trzy tygodnie. Zapowiada trzecią falę
- Nowy system kolejkowy we wrocławskim urzędzie. Na kiedy wolne terminy?
- Kurie z Bydgoszczy i Wrocławia zapłaciły ofierze księdza pedofila około 400 tysięcy
