
26 lipca doszło do wojskowego obalenia pierwszego od lat prawicowego prezydenta Nigru Bazouma. Dokonała tego junta pod przywództwem generała Abdurrahmana Tchianiego. Bazoum został uwięziony we własnej rezydencji pod czujną strażą. Zostawiono mu jednak telefon, co ten wykorzystał i zadzwonił do m.in. Antonego Blinkena. Ten potępił publicznie wojskowy przewrót w Nigrze. Pomimo tego, Bazoum dalej pozostaje uwięziony. Okazuje się, że w kraju są jeszcze jego zwolennicy. Takim człowiekiem jest Hassoumi Massaoudou, który według francuskiego dziennika „Le Monde” poprosił władze Francji o zdławienie junty.
Francja mogła położyć kres juncie zaraz po zamachu stanu. Dlaczego tego nie zrobiła?
Okazuje się, że Francja mogła do zrobić bardzo szybko. „Le Monde” podał, że żołnierze z Francji pojawili się w Nigrze już następnego dnia po obaleniu Bazouma. Mieli ze sobą m.in. pojazdy bojowe oraz kilka śmigłowców. Dlaczego więc nie doszło do ich interwencji?
Okazuje się, że to sam prezydent Bazoum sam zablokował zbrojny atak Francuzów. Wszystko dlatego, że chce pokojowego rozwiązania całej sprawy. Ponadto niektóre osoby, które zaraz po puczu były po stronie prezydenta Nigru, szybko przeszły na stronę junty Abdurrahmana Tchianiego. Sprawa puczu została omówiona podczas spotkania przedstawicieli państw Wspólnoty Gospodarczej Krajów Afryki Zachodniej (ECOWAS). Spotkali się oni w czwartek i piątek w stolicy Ghany Akrze i uzgodnili termin interwencji wojskowej w Nigrze w celu uwolnienia Bazouma.
Państwa Afryki Zachodniej nie chcą czekać. Podjęli mediację z juntą
W sobotnie popołudnie, do stolicy Nigru, Niamey przybyła delegacja państw zachodnioafrykańskich. Pragnie ona podjąć próbę nowej mediacji dyplomatycznej z juntą Tchianiego. Przewodniczy jej były przywódca Nigru Abdulsalami Abubakar. Delegacja ma zamiar przekazać swoje „stanowcze stanowisko” juncie, a także spotkać się z prezydentem Mohamedem Bazoumem, który nadal jest więziony przez juntę we własnej rezydencji.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
rs
Źródło: