Punkt Zapalny o Afryce, sytuacji w Sahelu, rywalizacji Rosji z Zachodem. Gościem był dr Aleksander Olech

Grzegorz Kuczyński
Wideo
od 7 lat
Afryka staje się dla Europy coraz ważniejsza, zarówno ze względów ekonomicznych, jak i bezpieczeństwa. Jeśli USA i państwa europejskie wycofują się z jakiegoś kraju, ich miejsce zastępują Rosja, Chiny i inni. Tak naprawdę, obok frontu wschodniego na Ukrainie, mamy już front południowy, w Sahelu – uważa dr Aleksander Olech. Analityk Defence24, specjalizujący się w sprawach bezpieczeństwa w Afryce, był gościem najnowszego odcinka programu Punkt Zapalny.

SPIS TREŚCI

Sahel, gdzie islamscy rebelianci kontrolują ogromne obszary kilku krajów, przede wszystkim Mali, Nigru i Burkina Faso, gdzie krzyżują się interesy Rosji, Francji, Stanów Zjednoczonych i innych państw.

Dr Olech podkreśla, że jego zdaniem ten obszar, będący tak naprawdę południową flanką będzie coraz ważniejszy. – Jeśli spojrzymy na mapę, mamy Maghreb, czyli te kraje położone tuż na szczycie kontynentu i poniżej właśnie jest ten pas Sahelu. Największym problemem są dla nas takie kraje jak Mali, Burkina Faso i Niger, dlatego że te trzy kraje postanowiły, że zerwą współpracę z Republiką Francuską i wybiorą Federację Rosyjską – mówi gość Punktu Zapalnego.

Sahel, islamiści, junty i Rosjanie

We wszystkich tych trzech krajach rządzą junty wojskowe. Pojawiały się spekulacje, że we wszystkich puczach, które wyniosły wojskowych do władzy, palce maczała Rosja. - Nie możemy przeceniać zdolności Rosji. Bo często to robimy – mówi Olech. - Prawdą jest, że Rosja jest największym dostawcą uzbrojenia na kontynent afrykański. Mimo wojny w Ukrainie utrzymuje swoją pozycję numer jeden. Ale w tych trzech krajach problemem było to, że Francja się troszkę „przejadła” – mówi gość programu. Dodaje, że istotne były też kwestie ekonomiczne. Mimo wsparcia Zachodu, czyli Francji, UE, USA, sytuacja się nie poprawiała. Podobnie z bezpieczeństwem, czyli przede wszystkim walką z islamistami.

Więc junty wybrały Rosjan i Grupę Wagnera. Niewiele to pomogło. Jak zauważa ekspert, Mali, Niger i Burkina Faso kontroluję nie więcej niż 60% własnego terytorium. - A ci terroryści, my ich tak nazywamy, to są po prostu grupy, które próbują tworzyć alternatywę dla rządów. Pozyskały uzbrojenie, czy to z Libii, czy to z Syrii, czy właśnie z Republiki Środkowoafrykańskiej, czy też po zamachu w Sudanie.  I chcą założyć tam swoje rządy. A zwykli obywatele patrzą: ok, jeśli nie możemy mieć szpitala, jeśli nie możemy mieć wsparcia od junty wojskowej, dadzą nam ją terroryści – mówi Olech.

Dlaczego Afryka jest tak ważna?

- Za 10-15 lat nie będzie z kim rozmawiać w Sahelu, nie będzie komu kontrolować kopalni złota. Ja przypomnę, że Rosjanie finansują swoją wojnę właśnie dzięki kopalni złota w Mali i właśnie dzięki kopalni złota w Sudanie. A przecież mamy choćby uran, który leży w Nigrze, nikt go nie może sprzedać – przypomina dr Aleksander Olech.

Analityk Defence24 mówił też o błędach polityki francuskiej w Sahelu, o przemianie, jakiej uległa wojskowa obecność Rosji w Afryce po śmierci Prigożyna, o ekspansji Chin, rozpychaniu się takich krajów, jak Turcja, Iran czy Zjednoczone Emiraty Arabskie, ale też o problemie nielegalnej imigracji z Afryki do Europy.

- Jest to najmłodszy kontynent na świecie. W Sahelu 64% ludności to osoby między 15 a 24 rokiem życia. W całej Afryce jest to 60%. Oczywiście ta liczba będzie rosła w ciągu najbliższych 20-30 lat. Nie wszyscy do Europy dotrą. Nie wszyscy dotrą i my nie możemy po prostu pozwolić, żeby do niej dotarli – podkreśla gość Punktu Zapalnego. – Ale jeśli kraje Zachodu korzystają na surowcach, na współpracy ekonomicznej, na tym, jak wygląda sytuacja na miejscu, no to też one muszą na siebie wziąć odpowiedzialność.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

E
Ehh
Najgorsze jest to ,ze tam same antySemity znajacy sie na ynwestorach
T
To Ja
zaczyna się wojna światowa
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl