Tak Rosja rabuje złoto Afryki. Wagnerowcy chcą przejąć bogactwo Mali

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Od lat wiadomo, że zaangażowanie rosyjskich najemników na Czarnym Lądzie ma także, jeśli nie przede wszystkim, przynosić materialne korzyści Rosji. Głównym źródłem jest rabunkowa eksploatacja surowców naturalnych, ze złotem na czele. Wagnerowcy uzyskali wcześniej dostęp do niego w Sudanie i Republice Środkowoafrykańskiej. Teraz ostrzą sobie zęby na złoto w Mali.

Spis treści

Autorzy głośnego raportu o tym, jak Rosja afrykańskim złotem finansuje wojnę z Ukrainą („Blood Gold Report”) ocenili w grudniu 2023 r., że Kreml zarobił 2,5 miliarda dolarów z przedsięwzięć Grupy Wagnera w Afryce od czasu inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r. Większość tych pieniędzy pochodzi z Republiki Środkowoafrykańskiej i Sudanu. 114 mln dolarów miesięcznie. A może być więcej.

Rosyjski cel w Mali

Grupa Wagnera od początku, czyli od 2021 roku, jest zainteresowana malijskim złotem, podobnie jak to było wcześniej w Sudanie i Republice Środkowoafrykańskiej. Ale tam Rosjanom faktycznie udało się uzyskać niesamowicie korzystne warunki do eksploatacji i wywozu złota – mówiąc krótko, rabunku złota. Szybko dostali koncesje i dogadali się z pewnymi miejscowymi dygnitarzami, którzy pomagają w procederze za swoją „dolę”. W Mali nie jest tak łatwo. Do tej pory nie udało się przekonać wojskowego rządu do wyrzucenia działających od dawna międzynarodowych firm z dużych kopalni w południowej części kraju. Podatki, które zachodnie firmy wydobywcze płacą rządowi Mali, pomagają juncie sfinansować kontrakt Grupy Wagnera o wartości 10 milionów dolarów miesięcznie.

Teraz Kreml próbuje rozszerzyć swoje wpływy na sektor rzemieślniczego wydobycia złota w północnym Mali, aby powielić model pośredniego zakupu, który Wagner wykorzystał do wygenerowania miliardów z rzemieślniczych kopalni w Sudanie. Grupa Wagnera rozszerzyła swój obszar działania w północnym Mali w czwartym kwartale 2023 r., gdy wraz z siłami malijskimi zajęła obszary kontrolowane przez rebeliantów. Ta ofensywa i późniejsze operacje zbliżyły rosyjskich najemników do setek nieuregulowanych rzemieślniczych kopalni złota w północnych regionach Gao i Kidal, które kontrolowali wcześniej rebelianci.

Rzemieślnicze kopalnie złota

Kopalnia Intahaka to największa tzw. kopalnia rzemieślnicza (wydobycie odbywa się w dość prymitywny sposób) w północnym Mali, około 40 km od Gao. Wiele grup zbrojnych - w tym regionalne oddziały Al-Kaidy i Państwa Islamskiego - kontrolowało i opodatkowywało kopalnię w ostatnich latach. Wagnerowcy wspólnie z rządowym wojskiem wyparli na początku lutego z Intahaki bojowników Sojuszniczej Grupy Samoobrony Tuaregów Imghad i Sojuszników (GATIA). Pozostali tam jednak tylko przez kilka dni, a następnie opuścili to miejsce - bez wątpienia z powodu nacisków dżihadystów na teren, który jest trudny do zabezpieczenia. Przez te parę dni Rosjanie kontrolowali dostęp do kopalni. Pobierali opłatę za wstęp od osób przybywających w celu wydobycia złota. Czy ludzie Grupy Wagnera sami też wydobywali złoto? Kilka lokalnych źródeł twierdzi, że tak, choć nie da się oszacować jego ilości.

Wagnerowcy już wcześniej przejęli kontrolę nad innymi rzemieślniczymi miejscami wydobycia złota w Mali. Do początku 2023 r. dyskretnie przejęli co najmniej trzy kopalnie na południe od Bamako: Balandougou, około 20 km od granicy z Gwineą; Koyoko, kolejne pobliskie miejsce poszukiwania złota w Kangaba Cercle; i trzecią w pobliżu Yanfolila. Podobnie jak w Intahaka, przebywali tam tylko przez krótki czas, zanim wyruszyli w dalszą drogę.

Obrabować Kanadyjczyków

Celem Rosjan pozostają bezpieczniejsze i bardziej dochodowe aktywa, z projektem Loulo-Gounkoto, najbardziej produktywnym w kraju, obecnie prowadzonym przez kanadyjską firmę Barrick Gold, największego wydobywcę złota w Mali. Po utworzeniu dwóch lokalnych firm wydobywczych, Alpha Development i Marko Mining, Siergiej Łaktionow, główny geolog Grupy Wagnera w Mali, jeszcze w 2022 r. próbował przekonać malijskie władze do nacjonalizacji kopalni złota. Junta nie chciała jednak posunąć się do tak drastycznych kroków, jak wyrzucenie z kraju zagranicznych firm wydobywczych.

W 2022 r. te firmy przekazały państwu ponad 50 proc. wszystkich jego wpływów. Barrick Gold, kanadyjska spółka notowana na giełdzie i największy płatnik podatków w Mali, zapłaciła 206 milionów dolarów tylko w pierwszej połowie 2023 roku. Choć junta zwiększa swoje wymagania finansowe wobec firm wydobywających złoto, największe cztery z nich nadal planują dalsze inwestycje w Mali, pomimo nadużyć junty i rosnących wpływów Rosji.

Więc Rosjanie skupiają się na przejęciu koncesji na eksploatację już działających złóż. Największą chrapkę wagnerowcy mają na wspomniany projekt Loulo-Gounkoto. Obejmuje on kopalnie Loulo i Gounkoto, które w 2022 r. wyprodukowały 19,4 ton złota, czyli prawie jedną trzecią krajowej produkcji szacowanej na około 66 ton. Jak przekonuje portal Africa Report, według kilku malijskich źródeł zbliżonych do sprawy, w Bamako trwają poważne negocjacje mające na celu odsunięcie Barrick Gold od zarządzania kopalniami Loulo i Gounkoto. Nie w brutalny, bezpośredni sposób, ale bardziej subtelnie, z czasem, w kontekście szeroko zakrojonej reorganizacji sektora wydobywczego.

Junta chciałaby, ale boi się

Od 2022 r. junta wojskowa przyjęła szereg środków, aby zapewnić rządowi bardziej bezpośrednie korzyści z wielu kopalni złota w kraju. Utworzenie spółki zajmującej się eksploracją i badaniami górniczymi (SOREM) w celu zwiększenia zysków publicznych, szeroko zakrojony audyt sektora oraz przyjęcie nowego kodeksu górniczego w sierpniu 2023 r., zgodnie z którym państwo ma prawo już nie do 20 proc., ale do 30 proc. udziałów w projektach wydobywczych (taki poziom udziałów gwarantują sobie też np. władze Sudanu, gdzie w sektorze złota Rosjanie są jeszcze bardziej aktywni). Eksperci uważają, że nowe przepisy mogą zniechęcić zagranicznych inwestorów.

"Po przedstawieniu raportu z audytu sektora w sierpniu ubiegłego roku, minister finansów napisał do wszystkich firm wydobywczych działających w Mali, by renegocjowały swoje umowy operacyjne. Ale to tylko pozory. Ich prawdziwym celem jest Barrick" – mówi informator Africa Report. - Nie mamy żadnych obaw co do naszych licencji operacyjnych w Loulo i Gounkoto. Opierają się one na kodeksie górniczym z 1991 roku, a nie na nowym - odpowiada lokalny menedżer Barrick Gold. "Władze nie mogą robić, co im się podoba i zmieniać umowy według własnego kaprysu". Ale ten akurat argument tylko wywołuje uśmiech na twarzach niektórych malijskich biznesmenów, którzy podkreślają, że pułkownicy sprawujący władzę w Bamako robią dokładnie to, co im się podoba.

Krwawe złoto Afryki

Rosja czerpie wielkie zyski ze „złotego biznesu” w Afryce nie tylko dzięki dostępowi do złóż, ale też poprzez rozszerzanie kontroli nad pośrednim ogniwem tego biznesu – między wydobyciem kruszcu, a jego sprzedażą. Chodzi o wytapianie z surowca dostarczonego z kopalni czystego metalu, złota, które w sztabkach można już wywozić i je sprzedawać. Największa rafineria złota w Sudanie jest kontrolowana właśnie przez Rosjan.

Działania Rosji w Mali są próbą zastosowania tej samej strategii, co w Sudanie. Tam Grupa Wagnera – a dokładniej powiązana z nią spółka Meroe Gold - wykorzystała relacje z ważnymi osobistościami władzy, aby stać się głównym nabywcą nierafinowanego złota od głównie rzemieślniczych górników, zamiast angażować się w bezpośrednie wydobycie na skalę przemysłową, jak ma to miejsce w Republice Środkowoafrykańskiej. Następnie przetwarza to złoto w rafinerii w pobliżu Złotego Miasta, czyli znanego z bogatych kopalni złota miasteczka al-Ibaidiya nad Nilem, ok. 400 km na północ od Chartumu.

W Mali w listopadzie 2023 roku Rosjanie podpisali z juntą niewiążący protokół ustaleń o sfinansowaniu i budowie rafinerii złota w Bamako. Stołeczna rafineria planuje przetwarzać 200 ton złota rocznie, czyli ponad trzykrotnie więcej niż 66,2 ton wyprodukowanych przez Mali w 2022 r. To pokazuje ambitne plany Rosjan. Malijscy urzędnicy twierdzą, że kopalnie rzemieślnicze w ich kraju generują 26 ton złota rocznie. Większość złota rzemieślniczego - 60-73 procent - pochodzi z południowo-zachodniego Mali, a jego wartość wynosi 1,23 miliarda dolarów, według danych z 2019 r. Brak kontroli państwa w północnym Mali utrudnia jednak dokładne oszacowanie ilości złota produkowanego w tym regionie.

źr. Africa Report, ISW

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl