Hybrydowa armia Putina. Jak wagnerowcy służą Rosji w Afryce

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Wagnerowcy od lat ściśle współpracują ze specnazem wojskowym Rosji
Wagnerowcy od lat ściśle współpracują ze specnazem wojskowym Rosji mil.ru
Najemnicy z Rosji wypierają z Afryki dawne kolonialne potęgi. Moskwa używa wagnerowców do budowy wpływów politycznych, militarnych i gospodarczych. Kreml nie ukrywa, że chce nawiązać do czasów, gdy Sowieci byli jednym z głównych graczy na Czarnym Lądzie.

Grupa Wagnera nie jest typową prywatną spółką wojskową. Oczywiście pilnuje biznesowych interesów firm powiązanych z je głównym sponsorem Jewgienijem Prigożinem. Ale to przy okazji, ważniejsze jest bowiem realizowanie zadań zleconych przez Kreml, ministerstwo obrony i MSZ. Najlepiej widać to w afrykańskich misjach wagnerowców. Moskwa wysyła ich na pomoc lokalnym reżimom, w zamian za polityczną przychylność (choćby dla wojny z Ukrainą), kontrakty zbrojeniowe i koncesje na eksploatację miejscowych złóż złota, diamentów, ropy, gazu etc. etc. Wagnerowców widziano w ciągu ostatnich pięciu lat w blisko dziesięciu afrykańskich krajach. Z różnym skutkiem wychodziła im realizacja zadań. Na przykład w Mozambiku kompletnie się skompromitowali. W starciu z dżihadystami ponieśli ciężkie straty i lokalny rząd szybko podziękował im za pracę. W Libii brali udział w regularnej wojnie, wojnie domowej. Ale i tam ponieśli porażkę. Dużo lepiej idzie im tam, gdzie nie mają do czynienia z trudnym przeciwnikiem. Jak w Sudanie czy Republice Środkowoafrykańskiej. W Mali też idzie póki co nie najgorzej, choć więcej słychać o ich mordach na cywilach, niż sukcesach w wojnie z dżihadystami.

Na wojnie domowej

Libia jest pogrążona w chaosie od 2011 roku i upadku Muammara Kadafiego. W ostatnich latach o władzę nad całym krajem rywalizują dwa obozy. Jeden skupiony wokół uznawanego przez społeczność międzynarodową rządu w Trypolisie, kontrolujący zachód i centrum Libii. Drugi skupiony wokół parlamentu w Tobruku i dowódcy Libijskiej Armii Narodowej gen. Chalify Haftara, kontrolujący wschód i południe kraju. Moskwa stara się utrzymywać dobre relacje z obiema stronami, ale to Haftarowi wysłała wsparcie w postaci wagnerowców. Wiosną 2017 r. w brytyjskiej i arabskiej prasie pojawiły się informacje o najemnikach zaangażowanych do pilnowania instalacji portowych i naftowych we wschodniej Libii. Instruktorzy z Grupy Wagnera mieli też szkolić żołnierzy dowodzonej przez Haftara armii. W listopadzie 2018 roku na spotkaniu faktycznego przywódcy wschodniej części Libii z wojskowymi rosyjskimi w Moskwie zauważono też Prigożina. Pod koniec stycznia 2019 pojawiły się informacje, że wagnerowcy szkolą żołnierzy LNA w pustynnym regionie Fezzan.

W kwietniu 2019 roku ruszyła ofensywa. W okresie największej intensywności walk, po stronie Haftara walczyło nawet 3000 wagnerowców. Według raportu ONZ z maja 2020 roku, z Syrii do Libii między listopadem 2019 r. a lipcem 2020 r. odbyło się ponad 330 lotów transportowych rosyjskiego lotnictwa. Jednak wagnerowcy zaczęli się wycofywać spod Trypolisu już od stycznia 2020 r. Po pierwsze, z obawy przed siejącymi spustoszenie tureckimi dronami. Po drugie, z powodu sporów między Moskwą a Haftarem. W walkach o Trypolis zginęło co najmniej 35 Rosjan. Najemnicy zostali wycofani z frontu. Miał być to element porozumienia Putina z Erdoganem dotyczącego Libii i Syrii. Wiadomo, że wagnerowcy w Libii dopuszczali się zbrodni na ludności cywilnej. Od czasu zawarcia rozejmu ograniczają się do funkcji ochronnych i logistycznych (choćby obsługując komunikację powietrzną z Rosji i Syrii do Republiki Środkowoafrykańskiej i Mali). Stacjonują oczywiście wyłącznie na terenach kontrolowanych przez Haftara.

Złoto i polityka

Rosja zbuduje bazę wojskową w Port Sudan nad Morzem Czerwonym. Według umowy podpisanej pod koniec 2020 r. jednocześnie będzie się mogło w niej znaleźć do czterech okrętów (w tym jednostki o napędzie atomowym). Liczba żołnierzy i specjalistów cywilnych ma nie przekraczać 300. Ale jest możliwość rozwoju bazy w przyszłości – na razie umowa obowiązuje przez 25 lat. Razem z umową na temat bazy Rosja i Sudan podpisały niejawny protokół o dostawach rosyjskiego uzbrojenia i sprzętu dla rządu w Chartumie. Sudańscy wojskowi są zadowoleni ze współpracy z Moskwą. Wszak już kilka lat wcześniej pojawili się tam wagnerowcy. W zamian za pomoc władzom, najpierw Omarowi Baszirowi, a po jego obaleniu generałom, którzy kontrolują rząd, Rosjanie dostali dostęp do bogatych złóż minerałów. Sudan to nie tylko jeden z trzech największych afrykańskich klientów rosyjskiej zbrojeniówki. To także jeden z największych na Czarnym Lądzie producentów złota. Dla Rosjan nie mniej ważnym, niż militarny, aspektem współpracy z Chartumem jest możliwość eksploatacji tamtejszych minerałów. Koncesję na wydobycie złota w Sudanie dostała spółka M-Invest. To podmiot kontrolowany przez Jewgienija Prigożina, kwestią czasu było więc pojawienie się wagnerowców. Wyprawili się z geologami już w grudniu 2017 r. Zaś w lutym 2018 r. Baszir ogłosił, że Moskwę i Chartum łączy program rozwoju zdolności bezpieczeństwa Sudanu. Rosyjscy instruktorzy szkolili Służbę Narodowego Wywiadu i Bezpieczeństwa (NISS), ale także oddziały wojska nie przepadającego za bezpieką Baszira. Więc obalenie Baszira w kwietniu 2019 roku nie oznaczało końca obecności rosyjskich najemników w Sudanie. Wykazali lojalność wobec nowych władz, a później pomogli im zlikwidować próbę puczu ludzi obalonego dyktatora.

Kreml w zmowie z wojskową juntą Sudanu potajemnie eksportuje wydobywane w tym kraju złoto. Proceder ten nadzorują wagnerowcy, których sponsor Prigożin już kilka lat temu uzyskał dostęp do sudańskich kopalni złota. Rosyjskie samoloty załadowane złotem (dla potrzeb celnych to… paczki herbatników) już kilkanaście razy opuściły lotnisko w Chartumie. W zamian za złoto Rosja udziela silnego wsparcia politycznego i wojskowego coraz mniej popularnej juncie, która brutalnie tłumi demokratyczne protesty. Sudan stał się zresztą ważnym punktem na trasie przerzutu złota i diamentów z Republiki Środkowoafrykańskiej do Rosji.

Zbrodnie w sercu Afryki

Działalność wagnerowców w Sudanie ma ścisły związek z ich obecnością w sąsiedniej Republice Środkowoafrykańskiej. Tutaj eksploatacją zasobów naturalnych, głównie złota i diamentów, zajmuje się Lobaye Invest, spółka zależna M-Invest. Formalnym właścicielem firmy ma być Dmitrij Sytyj, tłumacz Walerija Zacharowa – najważniejszego Rosjanina w tym kraju. Zacharow pojawił się w Bangi wraz z pierwszymi Rosjanami w 2018 roku. Jest doradcą prezydenta Faustina-Archange Touadery ds. bezpieczeństwa. To on zarządza wagnerowcami oficjalnie sprowadzonymi by wspomóc prezydenta Touaderę nie mogącego uporać się z rebeliantami. Niedawno ujawniony raport ekspertów ONZ mówi, że Rosjanie walczący w Republice Środkowoafrykańskiej po stronie armii rządowej dopuszczają się masowych egzekucji bez sądu, tortur podczas przesłuchań, atakują obiekty cywilne, dopuszczają się gwałtów zbiorowych.

Wagnerowcy stanowią najbliższy krąg ochrony Touadery. Tyle, że Moskwy nie interesuje zaprowadzenie pokoju w kraju, ale dostęp do bogatych złóż złota, diamentów, uranu czy platyny. Dlatego zresztą, oficjalnie wspierając rząd, jednocześnie nieformalnie dogadują się z różnymi grupami partyzanckimi, żeby swobodnie prowadzić biznes w imieniu Prigożina. Oficjalnie w RŚA jest dziś 535 Rosjan w charakterze instruktorów wojskowych. Faktycznie jest co najmniej dwa razy tyle najemników wspomagających armię rządową w wojnie z rebeliantami.

Na złość Francuzom

Scenariusz wejścia wagnerowców do Mali był podobny do tego w Republice Środkowoafrykańskiej. Dawna francuska kolonia, biedna i pogrążona w wewnętrznych walkach. Międzynarodowa (głównie francuska) pomoc wojskowa niewystarczająca do pokonania dżihadystycznej partyzantki. W końcu pucz i przejęcie władzy przez pułkowników. Wielu po szkoleniu w Rosji. Junta wojskowa zrywa współpracę z dotychczasowymi sprzymierzeńcami i zwraca się o pomoc do Moskwy. Rosjanie nie dają się długo prosić. Dostarczają broń, a przede wszystkim najemników. W lipcu 2021 roku francuski wywiad wojskowy alarmuje władze państwa o groźbie „rosyjskiego przeniknięcia” nie tylko dla Mali, ale całego Sahelu. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że Mali płaci Grupie Wagnera ok. 11 mln dolarów miesięcznie w zamian za usługi 1 tys. najemników. Plus koncesje dla spółek związanych z Prigożinem i wpuszczenie ich do kopalni złota. Nie przypadkiem w październiku 2021 roku minister górnictwa Mali Lamine Seydou Traore pojawił się w Moskwie na Russia Energy Week.

Grupa Wagnera jest oskarżana o udział w masakrach na grupie etnicznej Fulani podejrzewanej o szczególnie bliską współpracę z rebeliantami. Na początku maja „The Guardian” donosił, opierając się na danych organizacji pozarządowych, że od stycznia do połowy kwietnia malijscy żołnierze i wagnerowcy dopuścili się dziewięciu zbiorowych mordów, w których zginęło co najmniej 456 cywilów. Na początku marca w mieście Niono w środkowym Mali znaleziono ponad 30 spalonych ciał. Ale do największej rzezi doszło w Mourze kilka tygodni później. Żołnierze malijscy i wagnerowcy zablokowali wyjazdy z miasta, a potem spędzili setki mężczyzn do pobliskiego koryta wyschniętej rzeki. Przez cztery dni rozstrzeliwali tych więźniów w grupkach po cztery, sześć, góra dziesięć osób. Łącznie zamordowano ok. 300 osób. Junta polega na Rosjanach jednak coraz mocniej i podobnych rzezi będzie na pewno więcej. Kreml i Prigożin spoglądają już zresztą na kolejne możliwe przystanki wagnerowców – choćby na sąsiednie Burkina Faso, gdzie doszło do puczu wojskowych na początku roku, a mieli w tym maczać palce także Rosjanie.

td

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl