SPIS TREŚCI
Umowa, podpisana w 2017 roku, przedłużała dzierżawę rosyjskiej marynarki wojennej w porcie Tartus na 49 lat. Jednak przyszłość bazy stała się niepewna po tym, jak Asad został obalony przez islamskich rebeliantów w zeszłym miesiącu.
Zamknięcie dostępu do portu Tartus będzie wielkim ciosem dla Rosji, ponieważ jest to jedyna zagraniczna rosyjska baza morska, która umożliwiała Moskwie kontrolowanie szlaków morskich na Morzu Śródziemnym i pozwalała przez Libię i Sudan zaopatrywać kraje wnętrza Afryki, gdzie stacjonują rosyjscy najemnicy.
Rosja traci ważną bazę w Syrii
Nowe władze w Damaszku unieważniły umowę i zażądały natychmiastowego wycofania sił rosyjskich, poinformował syryjski opozycyjny serwis informacyjny Shaam, powołując się na ministerstwo informacji obecnego reżimu. Władze stwierdziły również, że dochody z portu „przyniosą teraz korzyści państwu syryjskiemu”, wypowiadając umowę, na mocy której Rosja otrzymywała 65% zysków portu handlowego Tartus. Wcześniej, w niedzielę, nowy syryjski rząd podobno nałożył embargo na import z Rosji, Iranu i Izraela (w przypadku tego ostatniego embargo obowiązywało już za czasów Asada).
Moskwa nie wydała jeszcze oświadczenia w sprawie wypowiedzenia umowy dzierżawy Tartus. Prezydent Rosji Władimir Putin, który zarządził interwencję wojskową w Syrii w 2015 r. w celu wzmocnienia reżimu Asada podczas wojny domowej, starał się bagatelizować upadek sojusznika. Putin twierdził, że Rosja osiągnęła swoje cele w Syrii pomimo zmiany reżimu.
Rosyjskie statki w porcie. Ewakuacja ruszyła
We wtorek do portu wpłynęła Sparta II, w środę rano – Sparta (czekała od 6 stycznia). Zapewne do portu wpłyną też duże okręty desantowe (BDK) Iwan Gren i Aleksander Otrakowski. Wciąż poza portem, jakieś 30 km od wybrzeża, krąży tankowiec Generał Skobielew. Według portalu Itamilradar na początku drugiego tygodnia stycznia nowe władze Syrii rozpoczęły patrolowanie swoich wód terytorialnych, zmuszając rosyjskie jednostki do oddalenia się od brzegu na odległość 29 km. W tym czasie jedyną możliwą drogę ewakuacji dla rosyjskiego personelu i sprzętu była baza lotnicza Chmejmim.
Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) informował wcześniej, że Rosja zamierza wykorzystać Spartę i Spartę II do transportu sprzętu z Syrii do Libii. Dostępne zdjęcia satelitarne pokazują, że kolumny rosyjskiego sprzętu wojskowego i duża ilość ładunku czekają w porcie na załadunek od co najmniej 17 grudnia.
Morski most do Afryki
Z Libii sprzęt ten może też trafić do Mali, gdzie niedawno zaobserwowano potężny konwój z rosyjskimi czołgami, wozami opancerzonymi i artylerią pochodzącą z Syrii. Rosja stara się umocnić swoją pozycję w Mali, ponieważ w lutym wygasa kontrakt na usługi świadczone przez najemników z Grupy Wagnera.
Nie ma pewności, że wojskowe władze tego afrykańskiego kraju zechcą automatycznie przedłużyć umowę, ponieważ junta jest rozczarowana kilkoma dotkliwymi porażkami, jakie ponieśli najemnicy rosyjscy w Mali, zwłaszcza na pograniczu z Algierią, gdzie w ubiegłorocznej potyczce z Tuaregami zginęło od 50 do 80 Rosjan. Ich reputacji nie przysłużył się też upadek w Syrii reżimu Baszara al-Asada, którego Rosja wspierała od 2015 r.
Koniec rosyjskiego biznesu w Tartus
Nowy syryjski rząd wypowiedział też umowę z rosyjską firmą Strojtransgaz na zarządzanie portem morskim Tartus. Miała ona obowiązywać przez 49 lat, donosi Al-Watan. Według agencji, dyrektor celny Riad Joudi potwierdził, że port był prawie nieoperacyjny z powodu przepisów i bardzo wysokich taryf za wszystkie usługi portowe. Joudi powiedział, że umowa podpisana z rosyjską firmą w celu zainwestowania w port w Tartus została anulowana, wszystkie przychody z niej zostały przekazane państwu syryjskiemu, a pracownicy portu zostaną przywróceni do pracy.
Joudi podkreślił również, że cła zostały obniżone o 60% w porównaniu do poprzednich, a wysokie opłaty pozostają tylko na niektórych towarach, aby uwzględnić i chronić lokalny produkt. Obecna administracja zezwoliła na import materiałów i towarów, które wcześniej były zakazane. Port w Tartus odnotowuje obecnie duży ruch statków, zarówno syryjskich, jak i arabskich, a także statków międzynarodowych i tranzytowych załadowanych różnymi towarami, takimi jak żelazo, węglan, cukier i inne.
Firma z właścicielem-słupem
Reżim Asada wydzierżawił kontrolę nad portem w Tartus rosyjskiej firmie naftowo-gazowej Strojtransgaz w 2019 roku na 49 lat. Były syryjski minister transportu Ali Hammoud stwierdził wcześniej, że umowa przewidywała zarządzanie portem oraz inwestycje w jego modernizację za ponad 500 milionów dolarów. Jednocześnie, według dyrektora celnego, strona rosyjska nie wywiązała się z części swoich zobowiązań dotyczących przywrócenia sprzętu portowego.

Strojtransgaz od końca lat 90. XX w. była własnością miliardera Giennadija Timczenki, uważanego za jednego z najbliższych przyjaciół i biznesowych wspólników Putina. Po nałożeniu sankcji na Timczenkę, Strojtransgaz ukrył informacje o swoich właścicielach. Jednak niezależne media rosyjskie dowiedziały się, że od 2022 r. oficjalnie właścicielem firmy jest Maria Ratnikowa, 34-letnia mieszkanka St. Petersburga, która pracuje w niepełnym wymiarze godzin jako modelka bielizny.
źr. The Moscow Times, Nowaja Gazeta, PAP, Italmilradar