Proces ewakuacji bazy w Agades z środkowym Nigrze ma potrwać kilka miesięcy. Jak podaje Politico, powołując się na przedstawicieli Pentagonu, wciąż trwają negocjacje na temat warunków i harmonogramu wycofania żołnierzy, którzy stacjonowali w Nigrze od 2013 r. w ramach misji antyterrorystycznej.
Junta wzięła Niger
Wszystko zaczęło się od lipca 2023 roku, gdy w Nigrze wojsko obaliło legalnego prezydenta kraju, prozachodniego Mohameda Bazouma. Niemal od razy junta zerwała współpracę z Francją (jej ostatni żołnierze wyjechali w grudniu ub.r.). USA nie potępiły puczu, ale i to nic nie dało. Choć w kwietniu Amerykanie ogłosili, że rozpoczną rozmowy z rządzącą juntą o wycofaniu wojsk, to według Politico Waszyngton wciąż miał nadzieję, że uda się zatrzymać w kraju przynajmniej część żołnierzy.
Tyle że w kwietniu w Niamey wylądowali pierwsi rosyjscy najemnicy. Zaraz po lądowaniu oświadczyli, że chcą zająć miejsce Amerykanów w ważnej bazie Agadez, skąd USA prowadzą antyterrorystyczne działania obejmujące zachodnią i środkową Afrykę. W ubiegłym tygodniu Pentagon potwierdził informacje, że amerykańskie wojska stacjonujące pod stolicą kraju Niamey dzielą obecnie teren bazy wojskowej z Rosjanami, choć są w oddzielnych kompleksach budynków.
Amerykanie prowadzą obecnie rozmowy z kilkoma krajami afrykańskimi w sprawie przeniesienia tam aktywów z Nigru. Głównie mówi się o Beninie, Ghanie i Wybrzeżu Kości Słoniowej.
