Hennig-Kloska bez teki ministra?
W poniedziałek pojawiły się nieoficjalne informacje, jakoby Paulina Henning-Kloska (wiceprzewodnicząca Polski 2050) miała nie objąć teki ministra klimatu i środowiska. Miałaby to być konsekwencja projektu nowelizacji ustawy dotyczącej wsparcia odbiorców energii. W projekcie znalazły się przepisy liberalizujące stawianie farm wiatrowych i wiatraków w Polsce.
Z nieoficjalnych informacji i.pl wynika jednak, że Paulina Hennig-Kloska zostanie ministrem klimatu i środowiska. Tak przynajmniej – nieoficjalnie – twierdzą politycy Trzeciej Drogi, z którymi rozmawialiśmy. – Ostateczną decyzję podejmie jednak Donald Tusk – podkreślają.
Mirosław Suchoń, przewodniczący klubu parlamentarnego Polski 2050 powiedział i.pl, że „nic się nie zmieniło”. – Paulina Hennig-Kloska jest naszą kandydatką na stanowisko ministra klimatu i środowiska – dodał.
Co znalazło się w projekcie nowelizacji ustawy?
Grupa posłów Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050 – Trzeciej Drogi 28 listopada wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii, przedłużający zamrożenie cen energii do 30 czerwca 2024 roku, który zawiera także przepisy liberalizujące stawianie farm wiatrowych i wiatraków w Polsce. Projekt ma umożliwić budowę cichych wiatraków w odległości od 300 m od zabudowań. Autorzy projektu zaproponowali też rozszerzenie katalogu inwestycji strategicznych o elektrownie wiatrowe, co oznacza, że nie trzeba będzie analizować zgodności ich lokalizacji z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.
Projekt nie spodobał się koalicjantom
Zapis dotyczący stawiania wiatraków wywołał liczne kontrowersje. Poprawki zapowiedzieli m.in. politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz podczas briefingu w Bochni (woj. małopolskie) w piątek podkreślił, że „trzeba w trybie konsultacji, rozmowy, dialogu, który teraz prowadzimy, naprawić te przepisy, które w takim kształcie na pewno nie wejdą w życie, jak zostały tam opublikowane i tu jest jednoznaczne stanowisko PSL, a to w dużej mierze też od nas zależy”.
– Ja uważam, że odległość powinna być nie mniejsza niż 500 metrów i taka zmiana będzie wprowadzona i nie ma mowy o żadnych wywłaszczeniach pod farmy wiatrowe – zaznaczył.
Z kolei Dariusz Wieczorek, wiceprzewodniczący Nowej Lewicy powiedział w rozmowie z i.pl, że „Nowa Lewica nie popiera projektu nowelizacji ustawy dotyczącej wsparcia odbiorców energii w takim kształcie, w jakim jest”. – Oczywiście, że nie żadne 300 metrów. Nie akceptujemy takiej odległości i to jest w ogóle poza dyskusją. Podobnie jak traktowania tego typu inwestycji, jak inwestycji celu publicznego, więc myślę, że te zmiany będą wprowadzane – dodał.
dś
