Informację o usunięciu Gołaszewskiego w łódzkiej listy KO podał portal Onet powołując się na Adama Szłapkę, lidera Nowoczesnej, w której jest także Gołaszewski.
- Taką podjęliśmy wspólnie decyzję. Chodzi o słowa, które padły z ust pana Gołaszewskiego, i które odbiły się bardzo szerokim echem Jesteśmy w kampanii wyborczej i słowa trzeba bardzo ważyć - stwierdził Szłapka.
Marcin Gołaszewski poczuł się oszukany siódmym miejscem na liście, przez wiele miesięcy pojawiały w kuluarach Rady Miejskiej Łodzi informacje, że ma obiecaną "biorącą" trójkę.
- Lista zatwierdzona na Radzie Krajowej nie jest odzwierciedleniem ustaleń, które zapadały przez długie miesiące i w Nowoczesnej i w rozmowach z koalicjantem. Zostaliśmy w ten sposób potraktowani nie tylko w Łodzi, nie tylko w dwóch pozostałych okręgach województwa, ale w większości okręgów w kraju - mówił Marcin Gołaszewski Dziennikowi Łódzkiemu po upublicznieniu listy w środę. - Domagamy się wprowadzenia zmian w takim kształcie, w jakim zapadały ustalenia i przekazywano nam informacje wcześniej. Ja sam odnoszę wrażenie, że na liście łódzkiej zrobiono bardzo dużo, by odsunąć mnie na tak odległe miejsce, bym nie zagroził obecnym posłom. W 2019 r. startowałem z miejsca 5 i otarłem się o mandat poselski.
Z kolei w TV Toya Gołaszewski stwierdził, że został "bezczelnie wydymany".
Jeszcze tego samego dnia Gołaszewski rozważał założenie własnego komitetu i start do Senatu z okręgu nr 23 w Łodzi, z którego dziś senatorem jest Artur Dunin (PO/KO), zresztą aktualny kandydat Paktu Senackiego (PO, PSL, Lewica i Polska 2050). W czwartek, dzień po publikacji listy dał się jednak przekonać do przyjęcia nr 7 i zbierał podpisy pod listą KO do Sejmu. Mimo, że informacja o usunięciu go z listy sejmowej KO mogłaby w zasadzie przesądzić niezależny start Gołaszewskiego do Senatu przeciw Duninowi, Gołaszewski wydał oświadczenie o... kontynuacji współpracy z KO:
"Polska jest najważniejsza, Łódź jest w moim sercu. Z mediów otrzymałem informację o wykreśleniu mnie z list KO w Łodzi. To trudny moment. Zawsze byłem i będę z Mieszkańcami - także teraz zbieram podpisy na jednym z rynków Łodzi pod listami KO. Czas emocji minął. Teraz jest czas walki o Polskę. Nie liczą się prywatne ambicje, honor i duma - liczy się Polska i Łódź - moja ukochana Łódź. Października 15 pogonimy Kaczyńskiego. W tym trudnym dla mnie momencie jestem silny siłą Mieszkańców, Łodzian i Polaków. Bądźmy razem. Już wiem, czym jest polityka… - oświadczył Marcin Gołaszewski.
i.
