Jarosław Stolarczyk złożył oficjalną rezygnację ze startu w wyborach 23 sierpnia. Napisał krótkie oświadczenie zaadresowane do biura regionu łódzkiego PO. Czytamy w nim:
"W związku ze zmianą wcześniejszych ustaleń - startu z ostatniego miejsca do Sejmu z łódzkiej listy KOPO i zaszeregowaniu mojej kandydatury na pozycji nr 18, wycofuję swoje zgłoszenie gotowości do kandydowania i proszę o usunięcie mojego nazwiska z ostatecznej listy kandydatów" - napisał Jarosław Stolarczyk.
Na liście KO w Łodzi, upublicznionej po radzie krajowej Platformy 19 sierpnia, na ostatnim miejscu listy znalazł się Ryszard Bonisławski, obecnie senator z okręgu nr 24. Stolarczyk udostępniając informację o rezygnacji, skomentował post słowami "Szkoda, jednak inni byli lepsi...!".
CZYTAJ INNE ARTYKUŁY
To jednak nie ostatnia rezygnacja. Tomasz Piotrowski, rzecznik regionu łódzkiego PO, potwierdził nam inne nazwiska, które znalazły się na listach KO zatwierdzonych przez radę krajową, a których nie zobaczymy na listach w dniu wyborów. Z łódzkiej listy zrezygnowali m.in. były p.o. prezydenta Łodzi Tomasz Sadzyński (nr 10), radna miejska Karolina Kępka (nr 11) i Renata Nowak (nr 15). Krzysztof Makowski, łódzki radny klubu KO, który na liście miał nr 9, oddał się do dyspozycji sztabu, co oznacza "chętnie nie wystartuję, jeśli nie będę musiał"
- Poinformowałam panią prezydent Hannę Zdanowską i szefa sztabu Krzysztofa Piątkowskiego, że nie wystartuję w wyborach - mówi nam Karolina Kępka. - Nie ukrywam, że chodzi o miejsce a liście, które miało być zdecydowanie wyższe.
Jednak największe nazwisko, którego nie zobaczymy na listach KO w Łódzkiem, to wieloletnia posłanka z okręgu piotrkowskiego Elżbieta Radziszewska, była wicemarszałek Sejmu. Radziszewska otrzymała dopiero trzecie miejsce na liście KO w Piotrkowie Trybunalskim, a listę otwiera zazwyczaj startujący w Łodzi były minister infrastruktury, a potem sprawiedliwości Cezary Grabarczyk. Na czwartkowej prezentacji listy KO w Piotrkowie Tryb. nie pojawiła się połowa kandydatów, ale w oczy najbardziej rzucał się brak Radziszewskiej. Nieoficjalnie wiadomo, że i w tym przypadku chodziło m.in. niesatysfakcjonujące miejsce na liście.
CZYTAJ INNE ARTYKUŁY
- Nie mamy rezygnacji pani poseł Radziszewskiej na piśmie, mamy natomiast informację ustną z Biura Krajowego PO, że taką rezygnację złożyła. Takie sytuacje się zdarzają, to normalne przed wyborami, że każdy musi dobrze przemyśleć, czy chce startować, czy nie - mówi Tomasz Piotrowski
We wtorek Radziszewska wydała oświadczenie:
"Po pierwsze: po ogłoszeniu list kandydatów w dniu 30 lipca zgłosiłam panu przewodniczącemu dzień później, że mając na uwadze zaproponowany kształt listy, rezygnuję z ubiegania się o mandat poselski w okręgu nr 10.
Po drugie: ponieważ standardy przy tworzeniu list do Sejmu RP w naszym okręgu daleko odbiegają od tych, których – według mnie – w polityce powinno się przestrzegać, odrzuciłam propozycję kandydowania z trzeciego miejsca, na którym umieszczono moje nazwisko wbrew mojej deklaracji oraz z drugiego miejsca, które po rozmowie ze mną zaproponował mi przewodniczący Grzegorz Schetyna.
Po trzecie: w zarządzie krajowym w 19 sierpnia przedstawiciel zarządu regionu PO z Łodzi skłamał, że wyraziłam zgodę na kandydowanie z miejsca trzeciego i niestety, nikt z zarządu krajowego PO tej informacji nie zweryfikował kontaktując się ze mną. Nie godzę się na to, aby polityka i konstruowanie list wyborczych były oparte na kłamstwie, zaś w tym konkretnym przypadku i w odniesieniu do mojej osoby, tak właśnie było."
Posłanka skomentowała także start Cezarego Grabarczyka w roli lidera piotrkowskiej listy KO.
- U nas w okręgu na pierwszym miejscu jest poseł Cezary Grabarczyk. Nie uważam, że to wartość dodana, że zasługi pana Grabarczyka dla ziemi piotrkowskiej są godne takiego podziękowania i uznania. (...) Jeśli nie było dla niego miejsca w Łodzi... nie uważam, że najlepszym miejscem jest liderowanie w Piotrkowie - powiedziała Elżbieta Radziszewska
Układanie list w regionie łódzkim od początku odbywała się w fatalnej atmosferze. Po tym jak zarząd krajowy PO ustalił, że nr 1 łódzkiej listy KO będzie dziennikarz Tomasz Zimoch, Hanna Zdanowska, która miała inny pomysł na lidera listy, demonstracyjnie odeszła z krajowego sztabu wyborczego KO. Wiadomo też, że projekt całej list zawieziony do centrali PO przez Zdanowską, wyglądał inaczej niż zatwierdzona lista przez radę krajową PO.
Termin rejestracji list wyborczych mija 3 września o północy.
CZYTAJ INNE ARTYKUŁY
