Akurat okręg w którym wystartuje były prezes NIK jest istotny zarówno dla kandydatów Prawa i Sprawiedliwości, jak i kandydatów opozycji. Kwiatkowski będzie bowiem kandydatem niezależnym, bez wsparcia żadnego partyjnego szyldu, co często wczoraj podkreślał podpierając się apolitycznością instytucji, którą zarządzał przez ostatnie sześć lat. Zapowiadało się co prawda, że uzyska poparcie Koalicji Obywatelskiej, ale ta oddała senacki okręg nr 24 (wschodnia część Łodzi i powiaty łódzki wschodni oraz brzeziński) Lewicy, a kandydatką ma być Małgorzata Niewiadomska - Cudak (SLD), wiceprzewodnicząca łódzkiej Rady Miejskiej. O ile oczywiście nie zajdzie jakaś zmiana.
Jeśli zaś Kwiatkowski wybrałby okręg zachodniej Łodzi, wówczas wystartuje przeciw kandydatowi Koalicji Obywatelskiej, swemu dobremu znajomemu Arturowi Duninowi, a także kandydatowi PiS Dominikowi Sankowskiemu.
Tymczasem gra idzie o wysoką stawkę dla opozycji, ponieważ na siedem senackich okręgów w województwie, kandydaci Platformy Obywatelskiej w ostatnich wyborach wygrywali tylko w tych dwóch łódzkich okręgach, w pozostałych pięciu wybierano zaś kandydatów PiS.
Natomiast start Kwiatkowskiego z któregoś z łódzkich okręgów skomplikuje sytuację zarówno kandatów opozycji jak i PiS, bo bitwa nie rozegra się wówczas tylko między opozycją a rządzącymi. Były prezes NIK uchodzi zresztą za polityka czerpiącego poparcie zarówno z elektoratu PO i PiS, jak i centrum. Wczoraj podkreślał swoje związki z Solidarnością Walczącą, a do swoich korzeni solidarnościowych będzie się przecież odnosił w kampanii Marek Markiewicz, kandydat PiS w okręgu nr 24. Kwiatkowski nie zadeklarował jednak, z którego z tych okręgów wystartuje.
- To łodzianie zdecydują, czy wystartuję w tych wyborach - mówił Kwiatkowski. - Jeżeli dojdzie do rejestracji komitetu (potrzeba do tego 1 tys. ważnych podpisów - red.), poinformuję o okręgu. Dziś w tej sprawie żadne decyzje nie są podjęte, a ci, którzy twierdzą inaczej, to jak mówił klasyk są w mylnym błędzie i mogą być naprawdę mocno zaskoczeni.
Kwiatkowski zdradził też pierwszy punkt swojego programu. Zapowiedział, że ma gotowy projekt ustawy o Łódzkim Zespole Metropolitalnym, dzięki któremu Łódź z budżetu państwa miałaby zyskać rocznie 180 mln zł z PIT.
Kwiatkowski jeszcze jako prezes NIK został oskarżony o nadużycia władzy i ustawiania konkursów urzędniczych w Izbie. Jego proces trwa. Jeśli zostanie senatorem, a w trakcie kadencji usłyszy prawomocny wyrok skazujący, to w jego okręgu zostaną ogłoszone przedeterminowe wybory do Senatu. Krzysztof Kwiatkowski twierdzi, że jest niewinny i nigdy nie złamał prawa.
