- Poważnie rozważam start w wyborach na prezydenta Białegostoku - mówi poseł Adam Andruszkiewicz, kiedyś związany z Kukiz'15, obecnie należący do koła Wolni i Solidarni Kornela Morawieckiego. W środę przedstawił plany na jesienne wybory samorządowe Wolnych i Solidarnych w naszym regionie.
- W wyniku porozumienia zawartym między Kornelem Morawieckim, a prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim nasze ugrupowanie będzie startować do sejmiku województwa podlaskiego, tak jak w całym kraju z list Zjednoczonej Prawicy.Czyli wolni i Solidarni będą mieć swoich kandydatów na listach Prawa i Sprawiedliwości, podobnie jak ugrupowania pana Zbigniewa Ziobry, czy Jarosława Gowina - mówi poseł Andruszkiewicz.
W przypadku rad miast i powiatów decyzje jeszcze nie zapadły. Ciągle są konsultowane. - Nie ukrywam, że rozmawiamy także o Białymstoku. Natomiast nie wykluczam budowy własnego komitetu do Rady Miasta Białegostoku, a także wystawienia własnego kandydata na prezydenta Białegostoku. Porozumienie dotyczy bowiem tylko sejmików - dodaje Adam Andruszkiewicz.
CZYTAJ TEŻ: Adam Andruszkiewicz na prezydenta Białegostoku? Kukiz’15 szykuje się do wyborów
Sam poważnie rozważa start w wyborach samorządowych, a konkretnie w wyborach na prezydenta Białegostoku. - Oczywiście będziemy o tym jeszcze rozmawiać w szerszym gronie, aczkolwiek już w dwóch sondażach przedwyborczych zostałem ujęty jako ewentualny kandydat. Średnia sondażowa to ok. 7 proc., czyli całkiem niezły wynik - mówi poseł Andruszkiewicz.
Wolni i Solidarni chcieliby zdobyć co najmniej jeden mandat w sejmiku, a w białostockiej radzie miasta zająć co najmniej dwa miejsca. Liderem tego ugrupowania w województwie podlaskim został Marcin Zabłudowski, kiedyś działacz Młodzieży Wszechpolskiej.
- Moje zadania to przygotowanie ugrupowania Wolni i Solidarni do wyborów samorządowych. wszystkich chętnych do startu w wyborach serdecznie zapraszamy. Śmiało można się zgłaszać. Będziemy starali się stworzyć listy, które będą konkurencyjne i będą realnie coś wnosić do tej lokalnej polityki, która jest niezwykle ważna - mówi Marcin Zabłudowski.
Wolni i Solidarni chcą przede wszystkim postawić na nowe twarze, na ludzi głównie młodych, którzy nie byli do tej pory związani z czynną polityką.