Wybuch w bloku przy ul. Struzika w Zabrzu. Nie żyje 34-letni mężczyzna
Wybuch w zabrzańskim wieżowcu. Zmarł lokator mieszkania, w którym doszło do eksplozji. W chwili wybuchu 34-letni mężczyzna znajdował się w mieszkaniu. Po wybuchu mężczyzna wyczołgał się na balkon i z niego spadł. Poszkodowanemu udzielał na miejscu pomocy zespół ratownictwa medycznego, a następnie przetransportowano go śmigłowcem LPR do szpitala św. Barbary w Sosnowcu.
Mężczyzna trafił do sosnowieckiego szpitala w ciężkim stanie. Był niewydolny oddechowo i podłączony do respiratora. Doznał oparzeń drugiego stopnia na 90 proc. powierzchni ciała. Wkrótce mężczyznę przewieziono do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Sląskich. Lekarze walczyli o jego życie. Niestety 1 kwietnia mężczyzna zmarł.
W momencie wybuchu, w mieszkaniu na drugim piętrze, znajdował się tylko mężczyzna. Jego partnerka i czteroletnia córeczka nie były na miejscu zdarzenia.
- Dostrzegłem, jak człowiek na drugim piętrze czołgał się z pokoju na balkon, aż wypadł na zewnątrz. Ściany praktycznie już nie było. Ludzie krzyczeli do niego, ale on nie reagował. Chyba uciekał przed ogniem - opisuje pan Edward, lokator sąsiedniego bloku.
W zdarzeniu zostały poszkodowane łącznie dwie osoby. Źle czuła się także osoba z piętra powyżej mieszkania, gdzie doszło do wybuchu. Osoba ta odmówiła jednak hospitalizacji.
Przypomnijmy, że do wybuchu doszło 23 marca o godz. 17.27. Gdy strażacy dotarli na miejsce, całe mieszkanie na drugim piętrze wieżowca przy ul. Struzika 6 objęte było już pożarem. Ogień wychodził przez okna na zewnątrz z dwóch przeciwległych stron budynku. Widoczne było uszkodzenie ściany zewnętrznej i elewacji budynku na wysokości drugiego piętra. Na skutek wybuchu, w części mieszkań powypadały szyby z okien.
Zabrze. Wybuch gazu. Ranny mężczyzna ma poparzone 90 proc. c...
W akcji ratowniczej brało udział 17 zastępów straży pożarnej (54 ratowników), zespoły ratownictwa medycznego (w tym 2 LPR), policja, pogotowie energetyczne i gazowe. Działania strażacy zakończyli o godz. 22.36. Teraz przyczyny i okoliczności wybuchu wyjaśniają śledczy pod nadzorem prokuratora.
- Prowadzimy śledztwo mające wyjaśnić okoliczności tego zdarzenia. Trwają działania, czekamy też na opinię biegłego z zakresu pożarnictwa - mówi Wojciech Czapczyński, prokurator rejonowy Prokuratury Rejonowej w Zabrzu.
Pisaliśmy
Nie przeocz
Stan budynku i powrót lokatorów do mieszkań
Decyzją Inspektora Nadzoru Budowlanego wyłączono z użytkowania mieszkania w całym pionie klatki schodowej, w której doszło do wybuchu. Mieszkania z pozostałych dwóch pionów budynku w dniu wybuchu lokatorzy opuścili samodzielnie i wrócili do nich w końcowej fazie działań, po ocenie stanu budynku przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego.
- Zgodnie z decyzją Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, mieszkańcy dwóch z trzech pionów klatki schodowej budynku przy ul. Struzika 6 w Zabrzu, w której doszło do wybuchu, mogą wrócić dziś do swoich domów - wyjaśnia Dawid Wowra, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Zabrzu.
- Jednocześnie, zgodnie z orzeczeniem rzeczoznawczy budowlanego działającego na zlecenie Zabrzańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, mieszkańcy pionu, w którym doszło do wybuchu, będą mogli wrócić do mieszkań dopiero po zakończeniu prac polegających na wymianie uszkodzonych płyt ściany obiektu - dodaje Dawid Wowra.
Zobacz koniecznie
W dniu wybuchu lokatorzy bloku tymczasowo mogli schronić się w podstawionym autobusie. Naczelnik Wydziału Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, który był na miejscu zorganizował lokale zastępcze dla 4 rodzin, natomiast pozostali lokatorzy udali się do swoich bliskich.
- Poszkodowani w skutek zdarzenia otrzymują pomoc miasta za pośrednictwem Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Zabrzu, który wypłaca zasiłki oraz świadczy bezpłatną pomoc psychologiczną i prawną - podkreśla rzecznik Urzędu Miejskiego w Zabrzu.
- Część poszkodowanych korzysta z przygotowanego przez miasto zakwaterowania w Hotelu „Pogoń” - dodaje Dawid Wowra z UM Zabrze.
Musisz to wiedzieć
