Rekordowa wygrana na loterii
W listopadzie na jednej z loterii w Stanach Zjednoczonych padła największa w historii wygrana. Zwycięzca, który poprawnie wytypował sześć liczb, miał zgarnąć kwotę w wysokości 2,04 miliarda dolarów.
Właściwie liczby, które tamtego dnia wyniosły 10, 33, 41, 47, 56 i jeszcze raz 10 jako liczba specjalna charakterystyczna dla tej loterii, zostały wytypowane w Altadenie w Kalifornii.
Do zwycięzcy nie trafiłaby jednak pełna kwota. Osoba z prawidłowo zakreślonymi liczbami mogła otrzymać albo ryczałtową wypłatę w wysokości 997,6 miliona dolarów przed opodatkowaniem albo rozłożoną nagrodę roczną.
Wszystko wskazuje na to, że nagroda cały czas nie została jeszcze odebrana, a informację o tym przekazał chociażby portal "People".
Rok na zgłoszenie
Zwycięskie liczby zostały ogłoszone 8 listopada. Zgodnie z prawem stanowym w Kalifornii, osoba, która posiada kupon z prawidłowo zakreślonymi liczbami, ma rok na zgłoszenie się po odbiór nagrody.
Rzeczniczka California Lottery - Carolyn Becker - uspokaja zatem, by cierpliwie poczekać, ponieważ szczęśliwiec powinien się wreszcie zgłosić.
"Loteria nie ogłasza, ani nie potwierdza publicznie, kiedy ktoś zgłasza się po nagrodę. To dlatego, że nasi wielcy zwycięzcy i ich pakiety z nagrodami przechodzą rygorystyczny proces weryfikacji przez nasz zespół ds. bezpieczeństwa i organów ścigania. Ten proces może zająć tygodnie, a czasem miesiące, a my nie ogłaszamy nikogo zwycięzcą, dopóki okres przeglądu nie zostanie zakończony. Ten proces ma na celu zapewnienie legalności wygranej. Należy również pamiętać, że zwycięzcy jackpota maja rok na ujawnienie się, a ta konkretna wygrana miała miejsce zaledwie dwa i pół miesiąca temu." - powiedziała w rozmowie z "People".
Nie są zatem jeszcze znane personalia zwycięzcy, ale z pewnością ujrzą one światło dzienne. Prawo w Kalifornii wymaga od loterii, by podawały dane wygranych z łączną kwotą nagrody.
Czy pieniądze przepadną?
Co się stanie z pieniędzmi, jeśli do 8 listopada 2023 roku szczęśliwiec nie zgłosi się po odbiór nagrody? Polityka firmy jest w tej kwestii przejrzysta.
Nagroda zostaje zwracana wszystkim loteriom proporcjonalnie do ich sprzedaży w ramach danego losowania. To jednak nie wszystko. Polityka Kalifornii polega natomiast na przekazywaniu wszelkich nieodebranych funduszy z loterii stanowym szkołom publicznym.
Nawet jeśli pieniądze nie trafią do zwycięzcy, na tym konkursie wygrała już jedna osoba. Jest nią Joseph Chahayed, który jest właścicielem Joe's Service Center - punktu, gdzie zakupiony został zwycięski los. Z racji tego tytułu mężczyzna jeszcze w listopadzie otrzymał premię od sprzedaży detalicznej w wysokości jednego miliona dolarów.

dś