Wypadek w Puszczykowie: Przejazd kolejowy jest niebezpieczny? "Kierowcy często przejeżdżali przy zamykających się rogatkach"

Norbert Kowalski
Norbert Kowalski
Śmiertelny wypadek na przejeździe kolejowym w Puszczykowie.
Śmiertelny wypadek na przejeździe kolejowym w Puszczykowie. Robert Woźniak
Po tragicznym wypadku w Puszczykowie kolejarze powołają specjalną komisję, która również, oprócz okoliczności, będzie wyjaśniała przyczyny tej tragedii. Chociaż na przejeździe od lat nie doszło do poważnego wypadku a rogatki działały prawidłowo, okoliczni mieszkańcy zwracają uwagę, że kierowcy już niejednokrotnie wjeżdżali na przejazd, kiedy zaczynały się opuszczać szlabany.

– Jak tutaj kiedyś były rogatki zamykane i otwierane ręcznie przez dyżurnego to było bezpieczniej. On je zamykał wcześniej niż teraz te automatyczne – nie mają wątpliwości pani Ewa i pan Antoni. Oboje mieszkają tuż obok miejsca tragicznego wypadku w Puszczykowie, gdzie pociąg staranował karetkę pogotowia, która utknęła na przejeździe między rogatkami.

Czytaj też: Wypadek w Puszczykowie: Szok, niedowierzanie i smutek - takie nastroje panują wśród ratowników

Kiedyś szlabany były tam podnoszone ręcznie, obecnie są one automatyczne. – Obecnie większość przejazdów ma automatyczne rogatki. Tak jest bezpieczniej. Polega to na tym, że pociąg zbliżając się do przejazdu najeżdża na czujnik a on powoduje zamknięcie rogatek. Dzięki temu zamknięcie trwa też krócej – tłumaczy nam jedna z osób z PKP.

Z kolei pan Antoni wraz z żoną przyznaje, że obecnie czas od zamknięcia rogatek do przejazdu pociągu wynosi maksymalnie minutę. – Jeśli nadjeżdża pociąg Intercity, który tutaj się nie zatrzymuje i nie zwalnia, to jest to kilkadziesiąt sekund. Co innego pociągi regionalne, które tutaj stają i wyhamowują prawie całkowicie jeszcze przed przejazdem – opowiada pan Antoni.

Małżeństwo zwraca też uwagę, że automatyczne rogatki, wbrew pozorom, niekoniecznie mogą zwiększać bezpieczeństwo. – Już niejednokrotnie zdarzało się, że kierowcy wjeżdżali jak rogatki zaczynały się opuszczać. Kiedyś była taka sytuacja, że kierowca tira wjechał z naczepą i rogatka opadła i „przejechała” mu po przyczepie – mówi pani Ewa.

Zobacz też: Wypadek w Puszczykowie: Wypłynęło nagranie z monitoringu! Widać moment zmiażdżenia karetki [WIDEO]

Na ten moment wiadomo, że rogatki na przejeździe w Puszczykowie zadziałały prawidłowo. – Ze wstępnych ustaleń wynika, że urządzenia na przejeździe działały prawidłowo – tak już w środę po południu mówił Karol Jakubowski z biura prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych.

Jednocześnie dodawał, że pasażerom i obsłudze pociągu nic się nie stało. – Maszynista nie odniósł poważnych obrażeń. Jest jednak w szoku – słyszymy od jednej z osób.

Ta sama osoba mówi nam, że pociąg został już zabezpieczony przez prokuraturę i będzie przez nią badany. Powołana zostanie też specjalna komisja kolejowa, która oprócz prokuratury, także zbada okoliczności wypadku. – Przy wszystkich wypadkach kolejowych taka komisja jest powoływana. Ma ona miesiąc na wydanie wniosków. Jednak przy poważnych wypadkach może to być krajowa (a nie regionalna – dod. red.) komisja kolejowa, która ma rok na wydanie wniosków. Na razie nie mamy decyzji, która z komisji zostanie powołana – słyszymy od jednej z osób.

Sprawdź też: Wypadek w Puszczykowie: Prokuratura wszczęło śledztwo. Zabezpieczono monitoring z przejazdu

Nieoficjalnie od przedstawicieli PKP dowiadujemy się też, że na przejeździe kolejowym w Puszczykowie od lat nie doszło do poważnego wypadku.

Do tragedii na przejeździe kolejowym w Puszczykowie doszło w środę, 3 kwietnia. W karetkę, która jechała po pacjenta do puszczykowskiego szpitala, uderzył pociąg relacji Katowice - Gdynia. W wypadku pod Poznaniem zginęły dwie osoby, trzecia jest w stanie ciężkim. Dlaczego karetka utknęła między szlabanami? Co relacjonują świadkowie?Kliknij tutaj, przejdź dalej i sprawdź szczegóły --->

Wypadek w Puszczykowie: W karetce zginął lekarz i ratownik. ...

Do tragedii na przejeździe kolejowym w Puszczykowie doszło w środę, 3 kwietnia. W karetkę, która jechała po pacjenta do puszczykowskiego szpitala, uderzył pociąg relacji Katowice - Gdynia. W wypadku pod Poznaniem zginęły dwie osoby, trzecia jest w stanie ciężkim. Dlaczego karetka utknęła między szlabanami? Co relacjonują świadkowie?Kliknij tutaj, przejdź dalej i sprawdź szczegóły --->

Wypadek w Puszczykowie: W karetce zginął lekarz i ratownik. ...

Zobacz: Pociąg uderzył w karetkę na przejeździe kolejowym w Puszczykowie. Dwie osoby zginęły, jedna została ranna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl