37-letnia Justyna P. to rencistka ze średnim wykształceniem o nieprzeciętnym darze przekonywania. Kobieta prowadziła przy ul. Przedzamcze w Toruniu biuro rachunkowe o nazwie "Kreatywna". W 2016 roku oszukała 24 osoby z całej Polski (m.in. z Torunia, Bydgoszczy, Suwałk) oraz dwie instytucje. Powołując się na rzekome wpływy w ministerstwach obiecywała drobnym przedsiębiorcom lub osobom planującym otworzyć własny biznes dotacje z Unii Europejskiej. Ludzie wierzyli, że załatwi im bezzwrotne wsparcie w wysokości od kilkuset tysięcy zł do 25 milionów zł. Płacili jej od 2 do 6 tys. zł.
**Zobacz także:
Zaginął Artur Machaj! Dramatyczny apel siostry na Facebooku!**
Oczywiście, Justyna P. żadnych znajomości w ministerstwach nie miała. Nikomu też niczego nie załatwiła. Nie przeszkadzało jej to wysyłać oszukanym osobom sfałszowanych pism z ministerstwa gospodarki, mających potwierdzać przyznanie unijnej dotacji. Ludzie jej ufali m.in. dlatego, że prowadziła biuro rachunkowe na toruńskiej starówce. Lokal wynajmowała od Kujawsko-Pomorskiego Funduszu Pożyczkowego, który też naciągnęła na pieniądze.
- Celem oskarżonej było osiągnięcie maksymalnych korzyści majątkowych od oszukanych osób. Żadnej ze składanych im obietnic nie spełniła, nie mając takiego zamiaru ani możliwości - podkreślał dziś sędzia Tomasz Żuchowski, ogłaszając wyrok.
Zobacz także: Stawki płac w Lidlu ponownie wzrastają, tym razem o 9,3 procent w porównaniu z ubiegłym rokiem
Na jego mocy Justyna P. skazana została na rok i 10 miesięcy bezwzględnego więzienia. Ma też obowiązek naprawienia szkody - wszystkim oszukanym ma zwrócić pieniądze. Takiej kary dla kobiety żądała Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód.
Oszustka z Torunia przyznała się do winy. Wcześniej była już karana za inne oszustwo oraz przywłaszczenie mienia.
Więcej o procederze Justyny P. i oszukanych przez nią osobach - w czwartkowych "Nowościach".
XIX-wieczny most pod placem w środku miasta. Zaglądamy do śr...
POLECAMY: Jeździliśmy policyjnym BMW serii 3. Zobaczcie, jak przyspiesza! [WIDEO]