Wyrok w sprawie byłej pracowniczki CBA, która ukradła ponad 9 mln zł. Wraz z mężem trafi do więzienia

Piotr Kobyliński
W środę Sąd Apelacyjny w Warszawie ogłosił prawomocny wyrok w sprawie kasjerki CBA, która ukradła z kasy biura ponad 9,2 mln zł.
W środę Sąd Apelacyjny w Warszawie ogłosił prawomocny wyrok w sprawie kasjerki CBA, która ukradła z kasy biura ponad 9,2 mln zł. fot. cba.gov.pl
Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał w mocy wyrok Sądu Okręgowego w sprawie byłej “kasjerki CBA”, która ukradła z kasy biura ponad 9,2 mln zł. Katarzyna G. robiła to dla swojego męża uzależnionego od hazardu. Teraz oboje pójdą do więzienia.

W środę Sąd Apelacyjny w Warszawie ogłosił prawomocny wyrok w sprawie kasjerki CBA, która ukradła z kasy biura ponad 9,2 mln zł. Oskarżeni apelowali w tej sprawie, jednak sąd odrzucił to odwołanie. Katarzyna G. została skazana na 6 lat i 4 miesięcy pozbawienia wolności, a jej mąż, Dariusz G. na 8 lat więzienia.

Sąd zadecydował, że małżeństwo musi zapłacić na rzecz Centralnego Biura Antykorupcyjnego kwotę ponad 9,2 mln zł. Środki te zostały zabezpieczone na kontach bukmachera, albowiem kobieta skradzione pieniądze przekazywała swojemu mężowi, hazardziście, który przeznaczał je właśnie na obstawianie zakładów.

Oprócz kary pozbawienia wolności Katarzyna G. musi też zapłacić grzywnę w wysokości 14 tysięcy złotych, dostała również siedmioletni zakaz zajmowania stanowisk związanych z dysponowaniem powierzonymi pieniędzmi. Dariusz G. także musi zapłacić 12,5 tys. zł grzywny i ma on też dziesięcioletni zakaz wstępu do miejsc, w których organizowane są gry hazardowe, nie może także w tym okresie uczestniczyć w tego typu grach. W akcie oskarżenia prokurator zarzucił Katarzynie i Dariuszowi G., iż w okresie od 1 czerwca 2017 do 30 grudnia 2019 roku, "działając wspólnie i w porozumieniu", przywłaszczyli należące do CBA "mienie ruchome w postaci pieniędzy w kwocie 9 mln 230 tys. 194 zł 9 gr", czyniąc z tego swoje stałe źródło dochodu.

Małżeństwo zostało zatrzymane 30 grudnia 2019 roku, ale ich sprawa przed Sądem Okręgowym w Warszawie toczyła się z wyłączeniem jawności z uwagi na dobro CBA i tajemnicy, jaką objęte są procedury funkcjonowania biura oraz ze względu na interes prywatny małżeństwa G.

Prokuratura oskarżyła parę również za “podejmowanie czynności mające na celu udaremnienie stwierdzenia przestępnego pochodzenia pieniędzy” - śledczy ustalili, że środki, które Katarzyna G. kradła z kasy CBA, były przelewane przez jej męża na rachunek przypisany do jego konta w STS, gdzie miał mieć pseudonim Brasco81.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl