- Sąd w dniu dzisiejszym wyroku nie ogłasza. Zarządza przerwę do dnia 24 sierpnia,czyli w najbliższy piątek – powiedziała w środę 22.08.2018 r. licznie zgromadzonym na sali dziennikarzom sędzia Magdalena Czaplińska z Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe. - Nie jest to tajemnicą, że przed zamknięciem przewodu sądowego nie zostało wydane postanowienie w przedmiocie ujawnienia pozostałego materiału dowodowego. Żeby tę okoliczność formalną usunąć, sąd wznowił przewód z ostrożności procesowej – dodała, zastrzegając, że najpewniej właśnie w piątek ogłoszony zostanie nieprawomocny wyrok.

- Nie zostały ujawnione wszystkie materiały znajdujące się w aktach sprawy. To jest kwestia formalna – potwierdził w rozmowie z mediami adwokat Dariusz Strzelecki, obrońca Dominika W., który przyznał, że nie wie konkretnie, jakie materiały nie zostały ujawnione. Zastrzegł jednak, że w piątek – za zgodą stron – mogą nie zostać odczytane.
Ze względu na wyłączenie jawności sprawy wyjaśnił, że nie może dziennikarzom zrelacjonować jej przebiegu. Przypomniał jednak, że początkowo sprawa została przez prokuraturę umorzona, jednak po tym gdy proces ruszył z oskarżenia prywatnego, śledczy przyłączyli się do sprawy nadając jej charakter oskarżenia publicznego.
Sprawa dotyczy ulicznej awantury, do której doszło 31 października 2015 roku około godziny 2.40 w nocy w centrum Gdańska. Według wcześniejszych relacji prawników reprezentujących rzekomo poszkodowaną w zdarzeniu młodą kobietę, która tamtej nocy towarzyszyła byłej partnerce brata Dominika W. - Bartłomieja W., Dominik miał przewrócić wówczas poszkodowaną na ziemię powodując u niej uraz głowy i lewego uda. Przypomnijmy, że proces toczący się za zamkniętymi drzwiami trwa od ponad roku.
Zarzuty dla Dominika W. w kolejnej sprawie
Dominikowi W. grozi do 1 roku pozbawienia wolności, ale to nie jedyny kłopot z prawem wnuka b. prezydenta. Mężczyźnie śledczy postawili bowiem również dwa zarzuty za atak na inną kobietę 10 miesięcy później, według prokuratury Dominik W., który nie przyznaje się do winy, miał się znęcać nad tą poszkodowaną.
Trzecia sprawa Dominika W. Nietrzeźwy miał kierować autem
Inny, najpoważniejszy proces, w którym na ławie oskarżonych zasiada wnuk b. prezydenta RP rozpoczął się pod koniec lipca 2018. Mężczyźnie grozi w nim 12 lat więzienia za to, że pół roku temu miał „sprowadzić bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu drogowym” pod pływem alkoholu, powodując kolizje drogowe, znieważać policjantów, zmuszać ich do odstąpienia od czynności, a także uszkodzić samochód i użyć przemocy oraz groźby wobec innego uczestnika ruchu.
Czytaj więcej na ten temat: W Gdańsku rozpoczął się proces Dominika W. Nietrzeźwy miał kierować autem „sprowadzając niebezpieczeństwo katastrofy” [zdjęcia]
Dominik W. odpowiada z wolnej stopy
Dominik W., mimo wniosku prokuratury nie został tymczasowo aresztowany i we wszystkich trzech sprawach odpowiada z wolnej stopy.
- Nie zachodzi obawa utrudniania prowadzenia postępowania dowodowego bowiem jest ono bardzo mocno zaawansowane, przesłuchany został oskarżony i większość świadków. Sąd uznał również, że nie zachodzi obawa matactwa, nakłaniania do fałszywych zeznań – wymienił powody takiego orzeczenia sądu mec. Dariusz Strzelecki.
Wyrok jaki najprawdopodobniej usłyszymy w piątek nie będzie prawomocny. Sprawy dotyczące Dominika W. są szeroko wykorzystywane przez media zbliżone do obozu władzy w walce politycznej. Niemal 2 lata temu opisywaliśmy sytuację odwołania ze stanowiska szefowej prokuratury ze względu na „brak nadzoru” nad sprawą naruszenia nietykalności cielesnej kobiety, za co wyrok ma zostać opublikowany w piątek.
Więcej na ten temat przeczytasz tutaj: Prokurator z Gdańska odwołana za sprawę wnuka byłego prezydenta
Zobacz przegląd wydarzeń minionych tygodni na Pomorzu:
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL: