Ze spuszczoną głową i wzrokiem wbitym w ziemię wysłuchał wczoraj wyroku 26-letni Hubert Ch. Został skazany na 25 lat pozbawienia wolności z możliwością ubiegania się o warunkowe zwolnienia dopiero po 20 latach odbycia kary. Zazwyczaj taka szansa pojawia się już po „odsiedzeniu” 15 lat.
- Chciałbym wyrazić skruchę i jeszcze raz przeprosić rodzinę ofiary. Dopuściłem się karygodnego czynu - mówił tuż przed naradą sędziowską Hubert Ch.
CZYTAJ KONIECZNIE:
ŚMIERĆ NA STRZELNICY W CHORZOWIE
Tym samym zakończył się proces, prowadzony od czerwca przez Sąd Okręgowy w Katowicach. Jednak prokuratura nie wyklucza apelacji. Oskarżyciel wnioskował o dożywotnią izolację Ch. od społeczeństwa.
Wczorajszy wyrok zapadł w głośnej sprawie z 24 września 2014 roku. Wówczas 25-letni Ch. zabił na strzelnicy w Chorzowie 46-letniego instruktora strzelectwa, próbował ukraść stamtąd broń oraz usiłował zabić jednego z właścicieli obiektu, gdy chciał opuścić budynek. Z relacji świadków wynika, że Ch. chciał wykorzystać broń podczas planowanej strzelaniny w centrum Katowic.
Mężczyzna przyszedł tamtego dnia na strzelnicę jak normalny klient, wpisał się do księgi wejścia, wypożyczył broń i przez blisko dwie godziny oddawał strzały pod czujnym okiem instruktora Waldemara Ż. Kiedy około godz. 15 mężczyźni zostali sami, Ch. odwrócił się w stronę instruktora i z bliskiej odległości zaczął do niego strzelać.
- Kilka ostatnich strzałów oddał w kierunku już nieprzytomnego i bezbronnego człowieka - podkreślała w mowie końcowej prokurator. Na bestialstwo jego czynu zwracała również uwagę pełnomocnik rodziny zabitego instruktora. - Odmówił mu prawa do humanitarnej śmierci - mówiła.
Natomiast linia obrony przez cały proces koncetrowała się wokól problemów psychicznych Ch. 26-latek miał słyszeć głosy, które kazały mu dopuścić się tego czynu. Omamy słuchowe miały już wcześniej pojawiać się w jego życiu. Obrońca zwróciła się do sądu, aby sam był najwyższym biegłym w tej sprawie.
- Nie ma jednoznaczego pojęcia choroby psychicznej - mówiła adwokat.
Dodajmy, że po obserwacji psychiatrycznej lekarze orzekli, iż Ch. symulował objawy choroby psychicznej, odwołując się do potocznych symptomów, świadczących o takich zaburzeniach. Eksperci wykluczyli, aby Ch. w chwili zabójstwa działał w stanie psychozy. Psycholog natomiast stwierdził, że 26-latka cechują schizoidalne zaburzenia osobowości.
Karą, która groziła Ch., było nawet dożywocie. Ostatecznie sąd zdecydował orzec 25 lat pozbawienia wolności za zabójstwo z rozbojem, 15 lat za usiłowanie zabójstwa jednego z właścicieli strzelnicy oraz karę łączną 25 lat więzienia.
- Kara musi być naturalną konsekwencją czynu, ale nie może być odwetem wymierzanym przez społeczeństwo - mówiła sędzina.
Podkreślała, że dożywotnie pozbawienie wolności byłoby uznaniem, że nie ma żadnej nadziei na resocjalizację Ch. Jednocześnie zwracała uwagę na wysoki stopień demoralizacji oskarżonego oraz wysoką szkodliwość społeczną jego czynu.
Na rzecz żony i dwójki dzieci instruktora sąd orzekł zadośćuczynienie: po 50 tys. złotych.
*Prezenty pod choinkę 2015 To najciekawsze propozycje
*Najbardziej patologiczne miasta w woj. śląskim RANKING 2015
*Roraty 215: Pytania i odpowiedzi z Małego Gościa Niedzielnego
*Makabryczny wypadek w Mierzęcicach na trasie S1: Zginęła matka i ojciec ZDJĘCIA
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ