Wysadził w powietrze kamienicę i zabił pięć osób. Nie wyjdzie już z więzienia. Sprawca wybuchu na Dębcu w Poznaniu skazany na dożywocie

Justyna Piasecka-Gabryel
Tomasz J. był oskarżony o zabójstwo pięciu osób, usiłowanie zabójstwa kolejnych 34 osób, znieważenie zwłok swojej żony i spowodowanie wypadku drogowego. Jego syn został w nim ciężko ranny.
Tomasz J. był oskarżony o zabójstwo pięciu osób, usiłowanie zabójstwa kolejnych 34 osób, znieważenie zwłok swojej żony i spowodowanie wypadku drogowego. Jego syn został w nim ciężko ranny. Łukasz Gdak
Po ponad trzech latach od tragicznego wybuchu kamienicy na poznańskim Dębcu, zapadł prawomocny wyrok. Tomasz J. został skazany na dożywocie za zabójstwo pięciu osób w tym swojej byłej żony Beaty, nieważenie jej zwłok oraz usiłowanie zabójstwa kolejnych 34 osób. „Nic nie usprawiedliwia takiego zachowania”.

Wybuch kamienicy na Dębcu w Poznaniu. Tomasz J. prawomocnie skazany

We wtorek, Sąd Apelacyjny w Poznaniu utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji, który w marcu ubiegłego roku skazał Tomasza J. na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Apelację od orzeczenia sądu okręgowego złożyli obrońcy mężczyzny oraz pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych.

– Rozpoznawana sprawa z pewnością nie była typowa. Rzadko zdarza się, by jednemu sprawcy zarzucono jednocześnie i przypisano zabójstwo aż pięciu osób, a do tego usiłowanie zabójstwa 34 kolejnych. Ponadto niewątpliwie też ewenementem na naszą skalę jest to, że w wyniku działania sprawcy doszło do wybuchu gazu i zawalenia kamienicy w centrum Poznania

– mówił sędzia Maciej Świergosz.

Wspominał również o zdarzeniu poprzedzającym wybuch na Dębcu. Trzy miesiące wcześniej, 1 Tomasz J. jadąc z synem miał wypadek samochodowy. Kilka dni później podczas przesłuchania Beata J. przywołała z przeszłości słowa oskarżonego „nie dopuszczę byś była szczęśliwa, jak nie ma nas to nie ma nic”.

Przywołała również swoje słowa, które kierowała w odpowiedzi do męża „będę z Tobą jak mi łeb odrąbiesz”. Beata J. wyznała śledczym, ze przed tragedią na Dębcu, Tomasz J. oświadczył, że zabierze jej to, co najcenniejsze. Według niej mężczyzna celowo spowodował wypadek.

– Słowa pokrzywdzonej nakierowały organy ścigania nie tylko na sprawcę zdarzeń z 3/4 marca, ale także wskazywały na jego motywację

– wskazał sędzia.

W dniu tragedii Tomasz J. przyleciał z Wielkiej Brytanii do Poznania, gdzie miał zająć się przebywającym w szpitalu synem. Z kolei Beata J. miała lecieć na spotkanie z nowym partnerem. Sąd wskazał, że oskarżony miał niewątpliwie motyw i sposobność do popełnienia zarzuconej mu zbrodni. Wskazuje na to m.in. fakt, że w zamkniętym od wewnątrz mieszkaniu przebywał tylko on i jego była żona.

Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najpierw Tomasz J. zadał kobiecie kilkanaście ciosów nożem, następnie odciął jej głowę, po czym rozszczelnił instalację gazową w mieszkaniu, czym doprowadził do wybuchu kamienicy. W wyniku tego zginęły kolejne 4 osoby. Sąd wskazał, że u oskarżonego nie stwierdzono żadnej choroby psychicznej, był poczytalny.

– Świetnie jego postawę życiową charakteryzują jego własne słowa, odnotowane z resztą przez biegłych w trakcie obserwacji psychiatrycznej: „ja o innych nie myślę”

– dodał sędzia Świergosz.

Zwrócił również na uwagę, że nie wystąpiły żadne istotne okoliczności łagodzące, na które można by się powołać wymierzając karę.

– Nie można też pominąć rozmiaru zła wyrządzonego przez oskarżonego. Pozbawił życia pięciu osób, usiłował zabić szereg kolejnych. Nic nie usprawiedliwia takiego zachowania. Niewątpliwie tuż przed zdarzeniem oskarżony znalazł się w trudnej sytuacji życiowej. Po raz kolejny tracił rodzinę, odchodziła od niego żona

– podkreślił.

I dodał: Jest to na pewno traumatyczne doświadczenie dla każdego. Jednakże tego rodzaju problemów nie rozwiązuje się przy pomocy noża czy gazu. Działając w sposób opisany w wyroku sądu okręgowego oskarżony zachował się niewątpliwie w sposób egoistyczny, samolubny, tak jak zresztą wskazywali to biegli psychiatrzy myślał tylko osobie, inni go nie obchodzili.

Czytaj więcej o procesie ws. wybuchu na Dębcu:

Zobacz też:

Kryminalny Poznań z lat 90. nadal kryje wiele zagadek. Oprócz głośnych, wyjaśnionych zabójstw, były też niewyjaśnione zbrodnie i tajemnicze porwania. Przedstawiamy 10 różnych historii z lat 90., które wydarzyły się w Poznaniu i okolicach. Część zbrodni doczekała się finału w sądzie, ale w niektórych sprawach do dzisiaj nie ustalono, co stało się z ciałami zamordowanych osób lub wyjaśniono tylko niektóre wątki. Czytaj więcej na kolejnych slajdach --->

Głośne zabójstwa, niewyjaśnione zbrodnie i tajemnicze znikni...

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
wariat
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Największy atak Rosji na Charków od początku wojny. Są ofiary

Największy atak Rosji na Charków od początku wojny. Są ofiary

Wystartowały KultURalia! Tak w piątek bawili się studenci w Rzeszowie

Wystartowały KultURalia! Tak w piątek bawili się studenci w Rzeszowie

Wróć na i.pl Portal i.pl