Trwają poszukiwania zaginionej łodzi podwodnej
Łódz podwodna zaczęła schodzić w dół w niedzielę, aby odwiedzić pozostałości liniowca Titanic, zatopionego w 1912 roku na głębokości 3800 metrów na wodach Północnego Atlantyku. Kontakt z nią urwał się już dwie godziny po rozpoczęciu nurkowania. Czas gra na niekorzyść ratowników. Szacuje się, że zapas powietrza wewnątrz łodzi wyczerpie się w czwartek o szóstej rano czasu lokalnego.
"Kiedy jesteś w trakcie akcji poszukiwawczo-ratowniczej, zawsze masz nadzieję" - powiedział podczas konferencji kpt. Jamie Frederick, rzecznik amerykańskiej straży przybrzeżnej.
W środę późnym wieczorem do poszukiwań dołączył robot, który może zejść na głębokość 6 tys. metrów. Ten bezzałogowiec o nazwie Victor 6000 ma zdalnie sterowane ramiona, których można używać do przecinania kabli lub wykonywania innych manewrów. Jest obsługiwany przez 25-osobową załogę i może pracować non-stop do 72 godzin.
Straż przybrzeżna Stanów Zjednoczonych poinformowała w środę wieczorem, że kanadyjskie samoloty biorące udział w poszukiwaniach zaginionej łodzi podwodnej Titan z pięcioma osobami na pokładzie namierzyły kolejne „podwodne odgłosy”, w tym odgłosy uderzeń.
Co mogło być przyczyną zaginięcia łodzi?
Eksperci spekulują, co mogło być przyczyną zaginięcia łodzi. Jednym z wyjaśnień braku komunikacji jest przerwa w dostawie prądu, z uwagi na to, że łódź jest zasilana bateryjnie.
"Jeśli tak się stało, pytanie brzmi, czy inne zapasowe źródło zasilania działa w celu podtrzymywania życia pasażerów" - wyjaśnia Stefan B. Williams, ekspert z University of Sydney, cytowany przez El Pais.
W łodzi podwodnej przebywa pięć osób, którym niedługo zabraknie tlenu. Wśród pasażerów są: miliarder Hamish Harding, francuski odkrywca Paul-Henri Nargeolet, dyrektor generalny OceanGate Stockton Rush Shahzada Dawood, 48-letni brytyjski członek zarządu organizacji charytatywnej Prince's Trust i jego 19-letni syn Sulaiman Dawood.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
