Zaginięcie Iwony Wieczorek. Mija 10 lat
Za kilka dni minie 10 lat odkąd Iwona Wieczorek przepadła bez śladu. W nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku nastoletnia gdańszczanka wracała z imprezy w Sopocie, jednak do domu nigdy nie dotarła. W jej poszukiwania zaangażowała się policja, bliscy, detektywi i jasnowidze. Od 2019 roku sprawę na nowo bada Archiwum X.
Wznowiono poszukiwania szczątków Iwony Wieczorek
W poniedziałek 13 lipca 2020 r. kolejne poszukiwania szczątków zaginionej Iwony Wieczorek rozpoczął również Janusz Szostak, dziennikarz śledczy, autor książki "Co się stąło z Iwoną Wieczorek?" oraz prezes fundacji "Na Tropie":
- Dzisiaj rano rozpoczęliśmy poszukiwania na terenie ogródków działkowych położonych między ulicą Hallera a al. Macieja Płażyńskiego - w rozmowie z Faktem mówił Janusz Szostak. - To obszar obejmujący około 2 tys. metrów, w tym działka, która na mój wniosek była sprawdzana przez policję w 2016 roku.
Zaginięcie Iwony Wieczorek. "W tej sprawie panuje zmowa milczenia"
Dziennikarz wielokrotnie powtarzał w wywiadach, że jego zdaniem dziewczyna padła ofiarą zbrodni podwórkowej, do której prawdopodobnie doszło przez przypadek, a następnie sprawca (bądź sprawcy) próbowali zatuszować zbrodnię. Uważa, że może stać za tym ktoś z bliskiego kręgu znajomych zaginionej, w którym od lat panuje zmowa milczenia.
Nie ma wątpliwości co do tego, że prędzej czy później sprawa ta zostanie wyjaśniona. Na poparcie swych słów przytacza historię zaginionej w 1996 roku Joanny Gibner. Dzięki pracy jego fundacji "Na Tropie" w maju br. w jeziorze Dywickim znaleziono ciało kobiety, a miesiąc później na podstawie wyników badań DNA policja potwierdziła, że szczątki te należą do zaginionej. Dziennikarz traktuje to jako ich ogromny sukces.
- Według mojej wiedzy Iwona Wieczorek została przywieziona rankiem 17 lipca 2010 roku na teren ogródków działkowych w rejonie ulic Hallera i Zielonej Drogi - pisze w książce, którą w 2018 poświęcił sprawie zaginionej. - Wskazałem policji pięć konkretnych działek, które w różny sposób mogą się wiązać z tą sprawą. Na jednej z nich – według mnie – mogła zostać ukryta Iwona. Gdy ją tam przywieziono, prawdopodobnie jeszcze wówczas żyła.
Zamordowano ją rankiem, a jej ciało zostawiono w szopie. Było już zbyt widno, aby szykować grób. Dopiero nocą oprawcy przenieśli ciało nastolatki do przygotowanej w ciągu dnia mogiły. Jej szczątki mogły zostać rozpuszczone w kwasach i wapnie - dodaje Szostak.
Poszukiwania Iwony Wieczorek. Policja zakończyła przeszukiwa...
