Jak zapowiedziała szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podczas swojej wizyty na Uniwersytecie Princeton, Polska nie otrzyma żadnych pieniędzy z KPO. - Umowa pomiędzy Komisją Europejską a państwem członkowskim polega na tym, że jeśli dany kraj wypełni jej warunki, dostanie określoną kwotę pieniędzy - tłumaczyła szefowa KE.
- Nie jestem tym zaskoczony, dlatego, że patrząc na tę agresję instytucji europejskich na Polskę już od kilku lat i teraz patrząc na to z perspektywy Parlamentu Europejskiego, widzę bardzo nieprzychylne stanowisko większości lewicowo-liberalnej wobec rządu polskiego. Obawiam się, że ta sytuacja będzie trwała do wyborów w przyszłym roku. Te pieniądze będą wstrzymywane tak, by nie pomogły w wyborach polskiemu rządowi. To oczywiście ewidentne złamanie prawa europejskiego, bo fundusz polski, fundusz KPO został merytorycznie zaakceptowany. On jest sporządzony zgodnie z zaleceniami Komisji, więc wszystkie zarzuty w tej chwili mają charakter polityczny i wynikają z szantażu liberalno-lewicowej większości w Europie i z szantażu polskiej opozycji czy też – myślę, że można tak powiedzieć – antypolskiej opozycji
– wyjaśnił europoseł Witold Waszczykowski.
Były minister spraw zagranicznych, zapytany o zapewnienia Donalda Tuska, że Polska prędzej czy później dostanie te pieniądze, bo nikomu nie przyjdzie do głowy karać Polaków za upór pisowskiej władzy, odpowiedział:
- Nie przykładałbym większego znaczenia do tego, co mówi Donald Tusk, bo dzisiaj mówi też, że walczy z Putinem, że walczył z dominacją i z imperializmem rosyjskim. Mówił, że najlepszym stanowiskiem dla niego jest stanowisko premiera i nigdy go nie opuści, a jak się okazało, uciekł do Brukseli, więc nie przykładałbym istotnego znaczenia do tego, co mówi Donald Tusk.
Jakie kroki może podjąć Polska w sytuacji zablokowania pieniędzy z KPO?
- Rzeczywiście, trzeba się nad tym poważnie zastanowić. Polska powinna przede wszystkim zaskarżyć to, co robi Komisja Europejska, do Trybunału Europejskiego i oczywiście prowadzić politykę odwetu. Polska może blokować już różne programy i stosować weto wobec nich. Oczywiście może również nie realizować zielonych programów, które też miały być wspomagane czy fundowane przez fundusz odbudowy. Jeśli nie ma pieniędzy z funduszu odbudowy, to przecież nie będziemy realizować tych tam, gdzie one są kosztowne i gdzie wpływają negatywnie na nasz rozwój ekonomiczny, choć niektóre z nich są potrzebne. Nie jesteśmy bezsilni w tej sytuacji. Wymaga to tylko odwagi, determinacji i stanowczości, aby działać
– podsumowuje Witold Waszczykowski.
