Do zabójstwa przy ul. Warszawskiej doszło 17 sierpnia 2017 roku, około godziny 22.30. Dramat rozegrał się przed jedną z kamienic. Zginął wówczas od ciosów nożem 58-letni Adam B. Nóż w ręku trzymał jego sąsiad - Radosław W.
Śledztwo w tej sprawie zakończyła właśnie Prokuratura Okręgowa w Toruniu. Do sądu skierowała akt oskarżenia przeciwko Radosławowi W., oskarżając go umyślne zabójstwo. Za czyn ten grozi nawet dożywocie.
Zobacz też:
Wypadek na Placu Pokoju Toruńskiego w Toruniu. Samochód spad...
Jak ustalili śledczy, tamtego wieczoru 30-letni Radosław W. wrócił do domu i głośno kłócił się z żoną. - W pewnym momencie małżonkowie usłyszeli wulgarne wyzwiska kierowane pod ich adresem przez Adama B. Pomiędzy Radosławem W. a Adamem B. wywiązała się, utrzymana w ostrym tonie wymiana zdań. W jej trakcie obaj stwierdzili, że wyjdą na zewnątrz - przekazuje ustalenia prokurator Andrzej Kukawski.
Pierwsza próba rozmówienia się sąsiadów przed domem nie doszła do skutku, bo Adam B. nie zszedł na dół. Sąsiedzi ponownie pokłócili się w kamienicy i znów umówili się na zewnątrz. Tym razem Radosław W. wziął ze sobą nóż, który schował za pasek od spodni.
Czytaj dalej - kliknij poniżej:
- Przed kamienicą mężczyźni zaczęli się do siebie zbliżać. Radosław W. użył względem pokrzywdzonego wulgaryzmu oraz powiedział, że nie daruje mu tego. Wówczas Adam B. uderzył Radosława W. w tułów trzymaną w ręku metalową linką. Wywiązała się przepychanka. Radosław W. zadał Adamowi B. trzy ciosy nożem w okolicę przedramienia prawego, ręki lewej oraz klatkę piersiową - relacjonuje prokurator Andrzej Kukawski.
Zobacz także:
Kawiarnie - Toruń za pół ceny, Kopernik stawia połowę!
Oskarżony Radosław W. w prokuraturze tłumaczył, że działał w obronie własnej, a ugodzenie nożem, było nieszczęśliwym wypadkiem. Radosław W. nie był uprzednio karany. Opinie biegłych lekarzy wykazały, że mężczyzna był pijany i znajdował się w stanie silnego wzburzenia. W ocenie prokuratora stan ten nie został jednak wywołany czynnikami zewnętrznymi i niezawinionymi przez oskarżonego, dlatego nie można mówić o zabójstwie w afekcie, za które odpowiedzialność jest łagodniejsza. Radosław W. odpowie za zabójstwo umyślne.
- O winie sprawcy rozstrzygnie Sąd Okręgowy w Toruniu. Grozi mu kara pozbawienia wolności od lat 8, kara 25 lat pozbawienia wolności, albo kara dożywotniego pozbawienia wolności - kończy prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Zobacz: