Czy tych szczepionek zabrakło, bo rząd zabrał je na majówkową akcję sczepień w kontenerach? Rząd zaprzecza, przekonując, że na akcję była osobna pula a te, których nie ma w punktach szczepień, nie dojechały od producenta. Nie wszyscy jednak w te zapewnienia wierzą.
- Gdybym wiedziała, że jej nie dostanę, poszłabym w czasie majówki do kolejki przed urzędem wojewódzkim – dodaje pani Beata. Przypomnijmy od 1 do 3 maja w 16 kontenerach, ustawionych w wojewódzkich miastach, zaszczepić się mógł każdy, kto miał wystawione skierowanie. Nie było trzeba wcześniejszej rejestracji. U nas kontener ustawiony był pod Urzędem Wojewódzkim. Przez trzy dni były tu tłumy. Zużyto przeszło 3400 z 3500 dostępnych dawek.
- Na tą akcję rząd miał osobną pulę szczepionek – mówi nam doktor Jacek Krajewski, dolnośląski lekarz rodzinny, jeden z liderów Porozumienia Zielonogórskiego. Problem w tym, że informacja, że zamiast Johnsona będzie Pfizer, trafiła do punktów szczepień bardzo późno. Nie wszystkim udało się poinformować swoich pacjentów.
- Zarejestrowałam się dwa tygodnie temu do punktu na Kamiennogórską – mówi nam pani Beata. - Specjalnie wzięłam dzień wolny, tak sobie wszystko ustawiłam, żeby przyjąć tę szczepionkę. Później wyjeżdżam za granicę i miałbym problem z terminem drugiej dawki preparatów dwudawkowych – tłumaczy. Przyszłam na szczepienie i okazało się, że jest Pfizer.
Nasza czytelniczka musiała się zarejestrować jeszcze raz. Dopiero na drugą połowę maja i to nie we Wrocławiu a w Świdnicy. - Myśmy dostali wiadomość 3 maja – mówi doktor Sławin. Johnsonem mieliśmy szczepić w sobotę 8 maja. Od razu we wtorek zaczęliśmy przepisywać naszych pacjentów na Pfizera. Jak tylko zaczęli dostawać sms-y z tą informacją rozdzwonił się telefony.
Wielu rozmówców było zdenerwowanych. Bo zależało im by wziąć jedną dawkę i problem szczepień mieć z głowy. Choć zdarzali się i tacy, którzy byli nawet zadowoleni – opowiada pani doktor.
Dodajmy, że po majówkowej akcji, zostało we Wrocławiu 95 dawek szczepionki Johnson & Johnson. Trafiły do wyjazdowych punków szczepień. Które jeżdżą do osób, obłożnie chorych i niepełnosprawnych.
