Według prognoz zachodniego wywiadu i ekspertów wojskowych rosyjska armia wkrótce wyczerpie swoje zdolności bojowe i zostanie zmuszona wstrzymać ofensywę we wschodnim Donbasie na Ukrainie – podaje „The Washington Post”.
– Nadejdzie czas, gdy niewielkie postępy, jakie robi Rosja, staną się nie do utrzymania w świetle kosztów i wojskowi będą potrzebować znacznej przerwy, aby odnowić zdolności bojowe – powiedział wysoki rangą zachodni wojskowy, pragnący zachować anonimowość.
Takie oceny pojawiają się mimo ciągłych rosyjskich ataków przeciw osłabionym siłom ukraińskim. Rosjanie zbliżają się teraz do miasta Lisiczańsk w obwodzie ługańskim.
Zdobycie tego miasta dałoby Rosji niemal całkowitą kontrolę nad obwodem ługańskim, jednym z dwóch wchodzących w skład Donbasu. Kontrola Donbasu została publicznie ogłoszona jako cel rosyjskiej „specjalnej operacji wojskowej”, choć rozpoczęta w lutym inwazja pokazała, że pierwotne ambicje Moskwy były znacznie większe.
Zdobycie Lisiczańska stanowi ogromne wyzwanie. Miasto położone jest bowiem na wyższym terenie, a rzeka Donieck hamuje rosyjskie natarcie ze wschodu. Wydaje się, że wojska Putina mają zamiar okrążyć miasto od zachodu, napierając na południowy wschód od Iziuma i na północny wschód od Popasny na zachodnim brzegu rzeki.
