Kim jest pokrzywdzony? - Ma kilka punktów z automatami we Wrocławiu - mówi osoba znająca szczegóły sprawy. Gangsterzy - jak się dowiaduje portal Gazetawroclawska.pl - chcieli go "opodatkować" kwotą 8 tysięcy złotych miesięcznie. Nie udało się a sprawą bardzo szybko zajęła się policja. Wszystko działo się w połowie listopada. Pod koniec listopada "Wolny" trafił do aresztu.
Prokuratura bardzo niechętnie informuje o tej sprawie. Wszystko dlatego, że na wolności mają być inni uczestnicy rzekomego przestępstwa. Haracz czyli tzw. "wymuszenie rozbójnicze" to poważne przestępstwo. Grozi za nie do 10 lat więzienia.
"Wolny" miał przekonywać prokuraturę, że jest niewinny, że owszem jacyś nieznani sprawcy chcieli wymusić haracz ale to nie on. On sam miał się zaangażować w sprawę bo chciał pomóc pokrzywdzonemu właścicielowi automatów. Jakie dowody ma prokuratura, że było inaczej? Tego nie wiemy.
O automatach hazardowyczh CZYTAJ TU
Środowiska przestępcze nie raz interesowały się branżą automatów do gier hazardowych. (popularnie zwanych "jednorękimi bandytami"). Przed kilkunastoma laty we Wrocławiu doszło do wojny w półświatku m.in. o kontrolę nad rynkiem automatów działających we Wrocławiu. W wyniku tych strać przed sądem stanęli członkowie gangu kierowanego przez byłego boksera Leszka C.
W 2012 roku we Wrocławiu doszło do starcia kolejnego pokolenia gangsterów. Jednym z bohaterów tamtych wydarzeń miał być Rafał W. "Wolny" m.in. raniony nożem w czasie wielkiej bójki przy ul. Drukarskiej.